Pogrzebany żywcem
Pewien amerykański nastolatek może pochwalić się sporą dozą szczęścia. Ostatnio przebywając na plaży w miejscowości Newport Beach w Kalifornii postanowił on wykopać spory, prawie 2-metrowej głębokości tunel. Tunel ten zawalił mu się na głowę przysypując nieszczęsnego młodzieńca tonami piasku. Na szczęście wszystko dobrze się skończyło.
Pewien amerykański nastolatek może pochwalić się sporą dozą szczęścia. Ostatnio przebywając na plaży w miejscowości Newport Beach w Kalifornii postanowił on wykopać spory, prawie 2-metrowej głębokości tunel. Tunel ten zawalił mu się na głowę przysypując nieszczęsnego młodzieńca tonami piasku. Na szczęście wszystko dobrze się skończyło.
17-letni Matt Mina naprawdę ma sporo szczęścia, bo nie dość że ludzie przebywający na plaży szybko zauważyli co się stało, to udało zmobilizować się do pomocy kilkadziesiąt osób, które z łopatami przeczesywały teren wykopu. Całe poszukiwania i tak zajęły 45 minut, podczas których ratownicy przekopali spory fragment plaży. Przez ten czas nastolatek znajdował się cały czas pod piaskiem i jak sam twierdzi - przez cały czas zachował przytomność. Tak wyglądała walka o jego życie: