Polska też ma swojego R.Carlosa!

Wiele lat temu Roberto Carlos ozdabiał ligę hiszpańską bezbłędnie wykonywanymi rzutami wolnymi, które z prędkością światła trafiały do siatki bramkowej rywali Realu Madryt. Dziś słynny Brazylijczyk dorobił się swojego następcy i to w dodatku z Polski!

Wiele lat temu Roberto Carlos ozdabiał ligę hiszpańską bezbłędnie wykonywanymi rzutami wolnymi, które z prędkością światła trafiały do siatki bramkowej rywali Realu Madryt. Dziś słynny Brazylijczyk dorobił się swojego następcy i to w dodatku z Polski!

Wiele lat temu Roberto Carlos ozdabiał ligę hiszpańską bezbłędnie wykonywanymi rzutami wolnymi, które z prędkością światła trafiały do siatki bramkowej rywali Realu Madryt. Dziś słynny Brazylijczyk dorobił się swojego następcy i to w dodatku z Polski!

Oglądając niektóre bramki z naszej rodzimej Ekstraklasy wielu kibiców łapie się za głowy, gdy po raz kolejny oglądamy przypadkowo zdobytego gola. Jeszcze rzadziej na krajowym podwórku możemy oglądać soczyste strzały z rzutu wolnego, które najpierw sprytnie omijają mur przeciwnika, a potem wpadają tuż obok bezradnie patrzącego na to wszystko bramkarza. Jednym z . Szybko się zresztą okazało, że trafienie Brazylijczyka nie było przypadkowe i lewy obrońca ma prawdziwy dar zdobywania goli ze stałych fragmentów gry.

Reklama

Mało kto więc chyba by pomyślał, że podobne cuda w futbolu można zobaczyć w... niższych klasach rozgrywkowych w Polsce! Jeśli nie wierzycie, to spójrzcie tylko na te dokonanie Szymona Szweda, który zdobył trafienie w meczu swojego Radwana Lubasz z Noteciem Rosko:

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy