Polska zbroja w płynie niedługo wejdzie na rynek

Inżynierowie z Politechniki Warszawskiej, Wojskowego Instytutu Technicznego Uzbrojenia w Zielonce oraz Łódzkiego Instytutu Technologii Bezpieczeństwa MORATEX stworzyli trzy lata temu temu technologię kuloodpornej zbroi z nieniutonowskiej cieczy, która twardnieje pod naciskiem. Dziś są oni blisko wprowadzenia gotowego produktu na rynek.

Inżynierowie z Politechniki Warszawskiej, Wojskowego Instytutu Technicznego Uzbrojenia w Zielonce oraz Łódzkiego Instytutu Technologii Bezpieczeństwa MORATEX stworzyli trzy lata temu temu technologię kuloodpornej zbroi z nieniutonowskiej cieczy, która twardnieje pod naciskiem. Dziś są oni blisko wprowadzenia gotowego produktu na rynek.

Inżynierowie z Politechniki Warszawskiej, Wojskowego Instytutu Technicznego Uzbrojenia w Zielonce oraz Łódzkiego Instytutu Technologii Bezpieczeństwa MORATEX , która twardnieje pod naciskiem. Dziś są oni blisko wprowadzenia gotowego produktu na rynek.

Sekretem płynnej zbroi jest właśnie płyn będący tzw. cieczą zagęszczaną ścinaniem - jest to starannie dobrana mieszanina krzemionki i glikolu, której dokładne proporcje objęte są ścisłą tajemnicą. Działa ona na identycznej zasadzie co inne ciecze nieniutonowskie - na przykład najprostsza - mączka kukurydziana zmieszana z wodą, z tym, że czyni to dużo sprawniej - błyskawicznie "zastyga" blokując pocisk i rozprowadzając po większej powierzchni jego energię.

Reklama

Zbroja stworzona przy użyciu tego płynu może zapewniać żołnierzom czy policjantom pełną sprawność nie ograniczając ich ruchu tak jak na przykład sztywny kevlar, a jednocześnie zapewniać im ona będzie wyższe bezpieczeństwo niż nawet najnowocześniejsze klasyczne kamizelki kuloodporne - te pod wpływem uderzenia pocisku odkształcać się mogą nawet o 4 centymetry (a więc wystarczająco by doprowadzić do krytycznego uszkodzenia najważniejszych organów), podczas gdy Polakom udało się zredukować tę granicę do zaledwie centymetra.

Oczywiście kamizelki kuloodporne będą jedynie pierwszym zastosowaniem tego płynu, kolejnymi logicznymi krokami wydaje się wykorzystanie go w cywilnych ochraniaczach czy ubiorach motocyklowych lub zderzakach samochodów.

Cieszymy się, że projekt udało się naszym rodakom doprowadzić do tego etapu i życzymy jak największego rynkowego sukcesu.

Źródło:

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy