Powłoka ozonowa wraca do normy

Międzynarodowe wysiłki przynoszą widoczny efekt. Dziura w zabezpieczającej nas przed zabójczym promieniowaniem ultrafioletowym warstwie ozonowej jest, według najnowszych danych z europejskiego satelity pogodowego MetOp, najmniejsza w ostatniej dekadzie.

Międzynarodowe wysiłki przynoszą widoczny efekt. Dziura w zabezpieczającej nas przed zabójczym promieniowaniem ultrafioletowym warstwie ozonowej jest, według najnowszych danych z europejskiego satelity pogodowego MetOp, najmniejsza w ostatniej dekadzie.

Ta niebezpieczna dziura była wynikiem używania w przemyśle freonów (CFC) - grupy chloro- i fluoropochodnych węglowodorów alifatycznych - które były wykorzystywane w produkcji aerozoli, w lodówkach i chłodziarkach, czy nawet w medycynie.

Ozon (O3) w stratosferze pełni niezwykle ważną rolę gdyż chroni on przed większą częścią docierającego do Ziemi ze Słońca promieniowania ultrafioletowego, które u ludzi i innych zwierząt może prowadzić do raka.

Rosnąca koncentracja freonów w atmosferze doprowadziła do tego, że pod koniec lat 80 grubość powłoki ozonowej spadła o 70-95%. Wtedy też podjęto próbę ograniczenia użycia freonów (Protokół Montrealski) - co teraz przynosi widoczny efekt.

Dziura ozonowa najbardziej widoczna była nad biegunem południowym gdyż niskie temperatury wzmacniały wpływ CFC na ozon (na biegunie północnym ze względu na nieregularną topografię efekt ten występował w dużo mniejszym stopniu).

Jeśli obecny, pozytywny trend się utrzyma dziura ozonowa powinna zostać całkowicie załatana w ciągu kilkudziesięciu najbliższych lat.

Źródło:

Geekweek
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas