Su-57 uzbrojony w broń hipersoniczną? Rosja nie zaprzecza
Jak poinformował wysoki rangą rosyjski dowódca wojskowy, "tempo dostaw myśliwców piątej generacji Su-57 rośnie, podobnie jak liczba nowoczesnych systemów uderzeniowych i broni hipersonicznej". I chociaż nie padają tu żadne konkretne nazwy, już pod koniec kwietnia pojawiły się doniesienia i wideo sugerujące możliwe testy tego modelu wyposażonego w pociski hipersoniczne.

Myśliwiec Su-57, opracowany przez biuro konstrukcyjne Suchoja, jest flagowym projektem rosyjskiego przemysłu lotniczego, mającym na celu rywalizację z amerykańskimi myśliwcami stealth, takimi jak F-35 Lightning II i F-22 Raptor. I chociaż według najnowszych danych Rosja ma do dyspozycji zaledwie 16-18 egzemplarzy (z czego sześć dostarczonych w tym roku) i są one rzadko wykorzystywane, stanowią poważne zagrożenie dla ukraińskiej przestrzeni powietrznej, obiektów militarnych czy infrastruktury krytycznej.
Su-57 coraz bardziej niebezpieczne
Co więcej, wiele wskazuje na to, że już niebawem staną się jeszcze niebezpieczniejsze, bo miały zostać wyposażone w pociski hipersoniczne. Już pod koniec kwietnia usłyszeliśmy, że Rosja intensyfikuje prace nad ulepszeniem tego myśliwca, a kluczowym elementem nowej strategii ma być nowy pocisk - wtedy nie było jednak pewne, czy nie chodzi przypadkiem o ulepszoną wersję pocisku Kh-69.
Tajemnicza broń hipersoniczna dla Su-57
Teraz zaś generał porucznik Aleksandr Maksimcew, zastępca dowódcy Rosyjskich Sił Powietrzno-Kosmicznych, w rozmowie z gazetą "Krasnaja Zwiezda" potwierdził trwające prace. I choć nie ujawnił, jaka dokładnie broń została zintegrowana z Su-57, jego wypowiedź potwierdza, że Rosja kontynuuje prace nad przenośną bronią hipersoniczną dla swoich najnowszych maszyn bojowych.
Zgodnie z państwowym zamówieniem obronnym Siły Powietrzno-Kosmiczne co roku otrzymują zaawansowane i zmodernizowane systemy uzbrojenia. Tempo dostaw myśliwców piątej generacji Su-57 rośnie, podobnie jak liczba nowoczesnych systemów uderzeniowych i broni hipersonicznej
Warto tu zauważyć, że rosyjskie źródła od lat zapowiadają opracowanie nowego pocisku powietrze-ziemia o napędzie hipersonicznym, przeznaczonego specjalnie do wewnętrznych komór uzbrojenia Su-57. W lutym 2023 roku agencja TASS poinformowała o stworzeniu prototypu "małogabarytowego hipersonicznego pocisku" dla tej platformy, a już od 2018 roku pojawiały się spekulacje, że Su-57 mógłby w przyszłości zostać uzbrojony w rozwiązanie o parametrach zbliżonych do Kindżała, który przenoszony przez zmodyfikowane MiG-31K osiąga prędkości ponad Mach 10 i zasięg do 2000 km.
Może chodzić o Ch-47M2 Kindżał
Mimo że nie potwierdzono oficjalnie, że chodzi o Ch-47M2 Kindżał, generał major w stanie spoczynku Władimir Popow już wcześniej sugerował, że taka konfiguracja jest technicznie wykonalna. Jego zdaniem Su-57 mógłby służyć jako platforma startowa, o ile przeszedłby odpowiednie modyfikacje strukturalne, głównie z uwagi na masę i rozmiary pocisku. Czy Ukraina ma zatem się czego obawiać?
Choć Su-57 od lat boryka się z opóźnieniami i problemami produkcyjnymi, a zachodni analitycy pozostają sceptyczni, zwracając uwagę na małą liczbę operacyjnych maszyn, wątpliwości dotyczące silników oraz niedojrzałość systemów pokładowych, to jeśli Rosji rzeczywiście uda się połączyć technologię stealth z bronią hipersoniczną, Su-57 stanie się jednym z nielicznych samolotów na świecie oferujących taką kombinację zdolności ofensywnych.