Ujawnili chiński bezzałogowy okręt stealth nowej generacji
Od wielu dni do stolicy Chin zmierzają ogromne transporty najnowszych czołgów, okrętów podwodnych, dronów, systemów rakietowych, samolotów i innego wyposażenia wojskowego, jakim Pekin pochwali się podczas ogromnej parady 3 września. Pośród nich dostrzeżono właśnie transportowany na ciężkiej naczepie bezzałogowy okręt, który wyróżnia się cechami wyraźnie sugerującymi zaawansowane możliwości stealth.

Jak wiemy z wcześniejszych zapowiedzi, Państwo Środka ma zamiar pokazać całemu światu, jak potężną i nowoczesną armią dysponuje, bo deklaracja detronizacji USA do 2040 roku zobowiązuje. Podczas prób do wrześniowej parady wojskowej zauważono właśnie nową bezzałogową łódź nawodną, która może zostać jedną z jej "gwiazd".
Próby przed defiladą ujawniają nowy sprzęt
Zdjęcia i nagrania, które obiegły chińskie media społecznościowe, pokazują konstrukcję o długości ponad 15 metrów (wydaje się dłuższa niż szerokość czteropasmowej drogi w stolicy Chin) i wyraźnych cechach stealth, tzn. z płaskimi i pochylonymi powierzchniami i nadbudową pokrytą biało-szaro-niebieskim kamuflażem chińskiej marynarki wojennej.
Co więcej, według obserwatorów anteny i radary jednostki zostały ukryte, aby zmniejszyć jej sygnaturę podczerwoną, wizualną i akustyczną. Nie jest jednak jasne, czy zastosowano materiały pochłaniające fale radarowe. Analitycy zwracają również uwagę na widoczne okna, co może oznaczać, że jednostka może działać zarówno autonomicznie, jak i być obsługiwana przez załogę. Taka konstrukcja pozwala na elastyczne zastosowania, od rozpoznania i patroli, po misje bojowe w środowisku morskim o podwyższonym ryzyku.
Defilada, zaplanowana na 3 września w Pekinie, ma uczcić 80. rocznicę zakończenia II wojny światowej. Próby w stolicy trwają od tygodni - według agencji Xinhua trzecia duża próba rozpoczęła się w sobotę o 17:00 i zakończyła dopiero następnego dnia nad ranem na placu Tian'anmen. Wydarzenie ma przynieść prezentację nowych strategicznych systemów uzbrojenia, w tym potencjalnie pocisków nuklearnych odpalanych z powietrza i z morza.
Cała broń i wyposażenie w tej defiladzie pochodzi z krajowych systemów będących obecnie w służbie, a duża część zostanie zaprezentowana po raz pierwszy
Chiny wzmacniają swoją marynarkę wojenną
Nowa jednostka jest znacznie mniejsza niż zaprezentowany wcześniej w Zhuhai bezzałogowy trimaran stealth o nazwie "Killer Whale", wyporności 500 ton, napędzie spalinowo-elektrycznym i zasięgu ponad 4 tys. mil morskich. Tamten okręt określany jest przez stocznię CSSC jako "wszechstronny wojownik", zdolny do przenoszenia pocisków oraz obsługi śmigłowca.
Podczas prób w Pekinie dostrzeżono także nowe podwodne drony AJX002 o długości 18-20 metrów i napędzie strugowodnym (pojawiają się nawet przypuszczenia, że mogą być one uzbrojone w głowicę jądrową). Rozwój tego typu technologii przyspieszył szczególnie po sukcesach Ukrainy, której improwizowane drony morskie z ładunkami wybuchowymi zdołały poważnie uszkodzić rosyjską Flotę Czarnomorską. Do tego Pentagon od miesięcy podkreśla, że do powstrzymania potencjalnej chińskiej ofensywy na Tajwan potrzebne będą roje autonomicznych dronów powietrznych i morskich.
A skoro już jesteśmy w temacie morskim, to w sieci pojawiają się również doniesienia, że przy okazji parady do służby w marynarce wojennej może zostać wcielony najbardziej zaawansowany chiński lotniskowiec, czyli Fujian. Według materiału China Central Television (CCTV) z 23 sierpnia, jednostka mogłaby zostać oficjalnie zaprezentowana podczas obchodów, bo została już zwodowana przez koncern China State Shipbuilding Corporation. Kamery pokazały okręt na pełnym morzu, a w materiale pojawił się także mocno nacechowany komentarz, sugerujący niejako historyczny odwet:
W sierpniu 2025 roku pierwszy chiński lotniskowiec wyposażony w katapultę, zaprojektowany i zbudowany całkowicie w kraju, przygotowuje się do oficjalnego wcielenia. Osiemdziesiąt osiem lat temu na tych samych wodach patrolował flagowy okręt japońskiej marynarki, Izumo.