Powstał miniaturowy akcelerator cząstek

Laboratoria CERN pod Genewą, w których znajduje się największy na świecie akcelerator cząstek - liczący sobie 27 kilometrów długości Wielki Zderzacz Hadronów (LHC) - pracują właśnie nad jego miniaturową wersją. Mini-Linac ma mieć zaledwie dwa metry długości, a jego zastosowanie ma być równie ciekawe - ma on walczyć z rakiem.

Laboratoria CERN pod Genewą, w których znajduje się największy na świecie akcelerator cząstek - liczący sobie 27 kilometrów długości Wielki Zderzacz Hadronów (LHC) - pracują właśnie nad jego miniaturową wersją. Mini-Linac ma mieć zaledwie dwa metry długości, a jego zastosowanie ma być równie ciekawe - ma on walczyć z rakiem.

Laboratoria CERN pod Genewą, w których znajduje się największy na świecie akcelerator cząstek - liczący sobie 27 kilometrów długości Wielki Zderzacz Hadronów (LHC) - pracują właśnie nad jego miniaturową wersją. Mini-Linac ma mieć zaledwie dwa metry długości, a jego zastosowanie ma być równie ciekawe - ma on walczyć z rakiem.

Liniowy akcelerator finalnie składać ma się z czterech modułów o długości 50 centymetrów, a pierwszy z nich został właśnie skonstruowany i przetestowany - działa on tak jak zakładano, więc można kontynuować projekt.

Reklama

Prace nad nim trwały równolegle z pracami nad Linac4 - liniowym, "pełnowymiarowym" akceleratorem, który ma rozpędzać jony wodoru do ogromnych prędkości, i który w 2020 roku podłączony ma zostać do kompleksu akceleratorów CERN.

Mini-Linac ma być radiowym kwadrupolem, czyli czymś co można znaleźć w każdym akceleratorze protonów, aby go jednak zminiaturyzować fizycy musieli opracować metodę na podwojenie częstotliwości jego działania co było nie lada wyzwaniem, bo po prostu tak wysokich częstotliwości wcześniej nie udawało się osiągać.

Po ukończeniu ma on być wykorzystywany do walki z rakiem w nowoczesnych terapiach, w których używa się do tego rozpędzonych protonów, ale nie tylko - może on być także używany w szpitalach do tworzenia radioaktywnych izotopów, które z kolei będą wykorzystywane do obrazowania radiologicznego co znacznie ułatwi, przyspieszy i obniży koszt całej tej gałęzi diagnostyki. A dodatkowo może on znaleźć zastosowanie w archeologii do analizowania antycznych materiałów.

Źródło:

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy