Prawdziwe okręty wojenne w Dunkierce
Christopher Nolan - reżyser, którego kojarzymy głównie ze świetnej trylogii Mrocznego rycerza czy nie mniej świetnych Memento i Incepcji - zabiera się za kino wojenne. I będzie to na pewno kino efektowne - Nolan bowiem nie zgodził się na odtworzenie okrętów wojennych na ekranie komputera i w szykowanej przez niego Dunkierce obejrzymy prawdziwe jednostki.
Christopher Nolan - reżyser, którego kojarzymy głównie ze świetnej trylogii Mrocznego rycerza czy nie mniej świetnych Memento i Incepcji - zabiera się za kino wojenne. I będzie to na pewno kino efektowne - Nolan bowiem nie zgodził się na odtworzenie okrętów wojennych na ekranie komputera i w szykowanej przez niego Dunkierce obejrzymy prawdziwe jednostki.
Film ten opowiadać ma historię wielkiej operacji aliantów w trakcie drugiej wojny światowej - ewakuacji francuskiego portu Dunkierka - w trakcie której utracono kilkadziesiąt tysięcy jednostek sprzętu, ale udało się jednak uniknąć gigantycznych strat ewakuując w karkołomny sposób prawie 350 tysięcy żołnierzy, głównie dzięki temu, że Hitler z niewiadomych przyczyn wstrzymał atak wojsk pancernych.
Nolan znany jest z zamiłowania do praktycznych efektów specjalnych i gdzie tylko da się ominąć pomoc komputerów, tam korzysta on z makiet i usług kaskaderów. W Dunkierce sięgnie on po prawdziwe okręty wojenne - według francuskich źródeł wojskowych chce on wykorzystać francuskie niszczyciele klasy T-47, które wybudowane zostały już po wojnie, a więc będą musiały zostać odpowiednio ucharakteryzowane.
Film o operacji Dynamo - taki kryptonim nosiła bowiem ewakuacja - będziemy mogli obejrzeć w 2017 roku.
Źródło: