Produkcja Prometeusza 2 rusza w styczniu

Doskonałe wieści dla wszystkich miłośników uniwersum Aliena - dostaliśmy oficjalne potwierdzenie, że zdjęcia do drugiej części Prometeusza będącego luźnym prequelem serii o Obcym ruszą już w styczniu przyszłego roku.

Doskonałe wieści dla wszystkich miłośników uniwersum Aliena - dostaliśmy oficjalne potwierdzenie, że zdjęcia do drugiej części Prometeusza będącego luźnym prequelem serii o Obcym ruszą już w styczniu przyszłego roku.

Doskonałe wieści dla wszystkich miłośników uniwersum Aliena - dostaliśmy oficjalne potwierdzenie, że zdjęcia do drugiej części Prometeusza będącego luźnym prequelem serii o Obcym ruszą już w styczniu przyszłego roku.

Prometeusz 2 początkowo miał trafić do kin już w marcu 2016. Obecnie dotrzymanie tego terminu nie jest absolutnie możliwe, ale cieszy nas, że film powstanie - pierwsza część pozostawiła bowiem spory niedosyt, jej otwarte zakończenie aż prosiło się o kontynuację.

W drugiej części jednak nie znajdziemy już więcej ksenomorfów - ich historię Scott zakończył na dobre, cztery filmy (nie licząc innych pomniejszych) to - jego zdaniem - wystarczająco wiele aby postać ta nieco nam się przejadła. Reżyser ujawnia jednak, że możemy liczyć na coś jeszcze bardziej interesującego, już sami Inżynierowie (Konstruktorzy) są, jego zdaniem, wystarczająco interesujący.

Reklama

W Protmeteuszu 2, do którego scenariusz piszą Michael Green (Herosi, Green Lantern) i Jack Paglen (Transcendencja), zobaczymy ponownie Michaela Fassbendera i Noomi Rapace. Z oczywistych względów reszta obsady pierwszej części raczej w filmie tym się już nie pojawi.

To, że Ridley Scott znudził się filmami o Alienie nie znaczy jednak, że pożegnamy Obcego - w produkcji jest już bowiem kolejny film z tej serii, a nowy Alien będzie dział się bezpośrednio po Aliens (czyli drugiej części sagi) i zupełnie pominięte w nim będzie to co działo się w Alien 3 i Alien: Resurrection.

Oznacza to, że nowego Obcego będziemy musieli oglądać tak jakby historie przedstawione w Alienie 3 i Resurrection nigdy nie miały miejsca - co jest bardzo odważnym posunięciem ze strony reżysera (tym ma być Neill Blomkamp) i producentów. Zdaniem Blomkampa historia Ripley nie została jednak opowiedziana we właściwy sposób, a Sigourney Weaver twierdzi, że będzie miała w końcu szansę zakończyć ją jak należy.

Źródło:

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama