Przedziwne zwierzęta w chińskim zoo

Ostatnio wielkie zdziwienie wśród gości Parku Ludowego w Luohe w prowincji Hajnan wywołał "lew", który wyglądał nieco niewyraźnie, a do tego zaczął na gości... szczekać. Goście ci wrzucili nagranie do sieci, a dyrekcja parku oficjalnie przeprosiła. Dokładniejsza inspekcja wykazała jednak, że mastif tybetański przebrany za lwa to nie jedyne dziwne zwierze w menażerii.

Ostatnio wielkie zdziwienie wśród gości Parku Ludowego w Luohe w prowincji Hajnan wywołał "lew", który wyglądał nieco niewyraźnie, a do tego zaczął na gości... szczekać. Goście ci wrzucili nagranie do sieci, a dyrekcja parku oficjalnie przeprosiła. Dokładniejsza inspekcja wykazała jednak, że mastif tybetański przebrany za lwa to nie jedyne dziwne zwierze w menażerii.

Pan Liu Suya - szef wydziału zwierząt w parku - zarzekał się, że w zoo naprawdę znajdował się lew, lecz chwilowo został on zabrany w celach rozpłodowych, a jeden z pracowników wsadził do klatki swojego psa. Jednak jego słowom zdaje się przeczyć przeprowadzone śledztwo, z którego wynika, że z parku musiały także ostatnio zniknąć: leopard (w jego rolę wcielił się jasno umaszczony pies), wilk (tu występował owczarek niemiecki) oraz węże (zastąpiły je morskie strzykwy - gatunek szkarłupnia zwany także ogórkiem morskim).

Rzecznik zoo tłumaczył później, że ogród stara się sobie radzić jak tylko może w ciężkich czasach. My na miejscu Chińczyków nie martwilibyśmy się jednak tak bardzo "podrabianymi" zwierzętami co ogólnymi warunkami w ogrodzie zoologicznym, bo te nie wyglądają na zdjęciach najlepiej.

Źródło:

Geekweek
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas