Przypadkowa gwiazda GP Kanady

Wczorajszy wyścig F1 w Montrealu upłynął pod znakiem pogody i świetnej jazdy Jensona Buttona. Jednak w gronie niespodziewanych gwiazd imprezy był pewien sędzia, który popisał się efektownym wejściem na tor.

Wczorajszy wyścig F1 w Montrealu upłynął pod znakiem pogody i świetnej jazdy Jensona Buttona. Jednak w gronie niespodziewanych gwiazd imprezy był pewien sędzia, który popisał się efektownym wejściem na tor.

Wczorajszy wyścig F1 w Montrealu upłynął pod znakiem pogody i świetnej jazdy Jensona Buttona. Jednak w gronie niespodziewanych gwiazd imprezy był pewien sędzia, który popisał się efektownym wejściem na tor.

Po rozbiciu bolidu kierowanego przez Nicka Heidfelda na jednym z fragmentów toru pozostało wiele fragmentów z z uszkodzonego przedniego skrzydła. Po przejęciu uczestników wyścigu przez samochód bezpieczeństwa, tor musiał zostać błyskawicznie uprzątnięty przez ekipę techniczną. Ich poczynania kontrolował jeden z sędziów, który miał dać ostateczną opinię czy wyścig może zostać wznowiony. Nim wydał werdykt postanowił bardzo dokładnie, z bliska przyjrzeć się stanowi uprzątnięcia toru.

Reklama

Choć cała sytuacja może wydawać się zabawna, to w rzeczywistości była ona bardzo groźna. Tylko dzięki dobrym reakcjom kierowców nie doszło do groźnego wypadku.

Zdjęcie: Forum

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy