Pulsary pomogą namierzyć fale grawitacyjne

Niedawne potwierdzenie w ramach eksperymentu Laser Interferometer Gravitational-Wave Observatory (LIGO) fal grawitacyjnych było ogromnym przełomem dla fizyki, a teraz okazuje się, że już niedługo będziemy mogli regularnie je obserwować, w dużo szerszym spektrum częstotliwości i to przy użyciu istniejących radioteleskopów. A to dzięki pulsarom.

Niedawne potwierdzenie w ramach eksperymentu Laser Interferometer Gravitational-Wave Observatory (LIGO) fal grawitacyjnych było ogromnym przełomem dla fizyki, a teraz okazuje się, że już niedługo będziemy mogli regularnie je obserwować, w dużo szerszym spektrum częstotliwości i to przy użyciu istniejących radioteleskopów. A to dzięki pulsarom.

Niedawne potwierdzenie w ramach eksperymentu Laser Interferometer Gravitational-Wave Observatory (LIGO) fal grawitacyjnych było ogromnym przełomem dla fizyki, a teraz okazuje się, że już niedługo będziemy mogli regularnie je obserwować, w dużo szerszym spektrum częstotliwości i to przy użyciu istniejących radioteleskopów. A to dzięki pulsarom.

Naukowcy z North American Nanohertz Observatory for Gravitational Waves (NANOGrav) odkryli ostatnio, że namierzając sygnały pochodzące z bardzo stabilnych pulsarów - potwornie szybko obracających się gwiazd neutronowych, czyli obiektów będących wypalonymi rdzeniami pozostałymi po supernowych, które obracając się z zawrotną prędkością wysyłają w kosmos promieniowanie (od radiowego aż po promieniowanie gamma) - będziemy w stanie bardzo precyzyjnie wykrywać bardzo niewielkie ruchy naszej planety w przestrzeni kosmicznej, a zatem będziemy widzieć wpływ fal grawitacyjnych na nią.

Reklama

Fale grawitacyjne - wywołane przez ruch bardzo masywnych obiektów zmarszczki w czasoprzestrzeni - zostały przewidziane już 100 lat temu przez Alberta Einsteina w ogólnej teorii względności, jednak z ich wykryciem mieliśmy ogromny problem ze względu na własną grawitację naszej planety.

Naukowcy sądzą, że z pomocą nowej metody będą w stanie wykryć dużo więcej fal grawitacyjnych, co pozwoli nam nie tylko dokładniej zbadać ich naturę, ale także powie nam więcej o wszechświecie. Niestety tylko w zakresie fal o dość niskiej częstotliwości, na te o wyższej będziemy musieli poczekać do czasu startu misji eLISA. W jej ramach w przestrzeń kosmiczną trafić mają trzy satelity, które znajdą się w odległości niemal równo miliona kilometrów od siebie nawzajem. Z pomocą bardzo precyzyjnych interferometrów laserowych będą one mierzyły dokładną odległość od siebie, a zmiany w tej odległości będą nam wskazywały nam właśnie na fale grawitacyjne.

Źródło:

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy