Radioaktywny obłok nad Bułgarią?
W Bułgarii wybuchła panika po tym, jak media podały informację o radioaktywnym obłoku, który nadciągnął nad popularny czarnomorski kurort Warna. Źródłem skażenia miały być pożary roślinności w strefie czarnobylskiej. Bułgarzy są na tyle wystraszeni, że oblegają apteki, aby kupić słynny płyn lugola. Czy coś nam grozi?
W Bułgarii wybuchła panika po tym, jak media podały informację o radioaktywnym obłoku, który nadciągnął nad popularny czarnomorski kurort Warna. Źródłem skażenia miały być pożary roślinności w strefie czarnobylskiej. Bułgarzy są na tyle wystraszeni, że oblegają apteki, aby kupić słynny płyn lugola. Czy rzeczywiście jest się czego obawiać?
To prawda, że w strefie wykluczenia wokół elektrowni jądrowej w Czarnobylu wybuchły pożary. Zdarzenie miało miejsce 29 czerwca i natychmiast poinformowały o tym media. Ogień udało się jednak szybko ugasić i nie doszło do skażenia.
Pożar lasów w okolicach Czarnobyla na Ukrainie.
Problem w tym, że wraz z kłębami dymu, do atmosfery zostały wyemitowane radioaktywne pyły, spoczywające w strefie zamkniętej. Były ich jednak na tyle niewielkie ilości, że szybko rozwiały się one w powietrzu, nikomu nie zagrażając.
Pomiary nie wykazały żadnego poważnego skażenia. Panika wzięła się stąd, że bardziej wnikliwi Bułgarzy sprawdzili dane z dostępnego dla wszystkich modelu HYSPLIT, na podstawie którego prognozuje się wędrówkę mas powietrza, określając rozprzestrzenianie się potencjalnego skażenia, czy to promieniotwórczymi pyłami, czy też popiołem wulkanicznym.
Trajektoria wędrówki potencjalnego obłoku radioaktywnego ze strefy czarnobylskiej począwszy od dnia 29 czerwca 2015. Dane: http://www.ready.noaa.gov/HYSPLIT_traj.php
My również sprawdziliśmy dane i okazuje się, że od 29 czerwca pyły pochodzące z pożarów w Czarnobylu przewędrowały nad środkową i południową Ukrainą, następnie nad Mołdawią i wschodnimi wybrzeżami Rumunii i Bułgarii (w tym nad kurortem Warna), a obecnie docierają już do zachodniej i środkowej Turcji.
Czy to oznacza, że nad Warną zawisła radioaktywna chmura? Nie, ponieważ dysponujemy jeszcze jednym instrumentem pomiarowym, a mianowicie licznikiem Geigera. W Europie dziesiątki amatorów zajmuje się na własną rękę, zupełnie niezależnie, wykonywaniem bieżących pomiarów stopnia promieniowania.
Lokalizacja czujników radiacyjnych w Europie. Kolor zielony oznacza brak zagrożenia. Symbol radiacji oznacza lokalizację czynnej elektrowni jądrowej. Dane: http://radioactiveathome.org/map
Stacja pomiarowa w Mołdawii niczego nie wykazała, podobnie z resztą, jak w Polsce i w innych regionach Europy (zielone punkty). Nie ma się więc czym przejmować. Radioaktywnego obłoku nie ma. Natomiast spożywanie lugoli bez potrzeby, może nas narazić na bardzo poważne niebezpieczeństwo. Nie panikujmy, sprawdzajmy czy informacje są wiarygodne.