Rewelacyjny teledysk Bengi

W dzisiejszych czasach, by zauważyć jakiś teledysk musi być on niemal małym dziełem sztuki. Zazwyczaj ich twórcy stawiają na wiele ujęć, niezwykłe miejsca i szokowanie, które mają przyciągnąć widza. Wciąż jednak ogromny sukces można osiągnąć kreatywnością.

W dzisiejszych czasach, by zauważyć jakiś teledysk musi być on niemal małym dziełem sztuki. Zazwyczaj ich twórcy stawiają na wiele ujęć, niezwykłe miejsca i szokowanie, które mają przyciągnąć widza. Wciąż jednak ogromny sukces można osiągnąć kreatywnością.

W dzisiejszych czasach, by zauważyć jakiś teledysk musi być on niemal małym dziełem sztuki. Zazwyczaj ich twórcy stawiają na wiele ujęć, niezwykłe miejsca i szokowanie, które mają przyciągnąć widza. Wciąż jednak ogromny sukces można osiągnąć kreatywnością.

Dowodem na to może być nowy klip Bengi - I Will Never Change. Do jego powstania użytych zostało 960 płyt winylowych różnej średnicy, które układane w odpowiedni sposób miały być zapisem fal utworu. Po wielu godzinach pracy, zmontowaniu i zsynchronizowaniu z muzyką powstała bardzo ciekawa animacja, którą wraz ze zdjęciami z planu zobaczycie poniżej.

Reklama
Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy