Robo-kolarz rodem z Japonii

Jest jakiś powód dlaczego dzieci uczą się jeździć na rowerze tak długo, a naukowcy do dziś nie wiedzą do końca w jaki sposób rower utrzymuje stabilność (siła odśrodkowa i bezwładność zostały wykluczone - vide) - jest to po prostu trudne. Dlatego tak ciężko było stworzyć Japończykom robota-kolarza.

Jest jakiś powód dlaczego dzieci uczą się jeździć na rowerze tak długo, a naukowcy do dziś nie wiedzą do końca w jaki sposób rower utrzymuje stabilność (siła odśrodkowa i bezwładność zostały wykluczone - vide) - jest to po prostu trudne. Dlatego tak ciężko było stworzyć Japończykom robota-kolarza.

Jest jakiś powód dlaczego dzieci uczą się jeździć na rowerze tak długo, a naukowcy do dziś nie wiedzą do końca w jaki sposób rower utrzymuje stabilność (siła odśrodkowa i bezwładność zostały wykluczone - ) - jest to po prostu trudne. Dlatego tak ciężko było stworzyć Japończykom robota-kolarza.

Robot KHR3HV przyczepiony został przez inżynierów do małego roweru i tym samym powstał zestaw nazwany Primer-V2.

Robot idealnie naśladuje ludzkiego kolarza - napędu dla roweru dostarczają jego stopy, a skręca on przy użyciu swoich mechanicznych rąk umieszczonych na kierownicy.

Reklama

Stabilność podczas jazdy spoczywa na sile odśrodkowej przedniego koła roweru oraz na żyroskopie wspieranym przez regulator PID (regulator proporcjonalno-całkująco-różniczkujący), który przejmuje sterowanie gdy robot jedzie w linii prostej.

Podczas skrętu robot oprócz sterowania rękami, balansuje również nieco swoim ciałem. Hamowanie zaś przebiega w najprostszy z możliwych sposobów - robot zdejmuje nogi z pedałów i wbija je w ziemię.

W trybie "hamowania" - czyli ze stopami na ziemi - robot może chodzić zarówno do przodu jak i do tyłu. Jednak do wystartowania jedna z jego stóp musi znajdować się na pedale - w czym niestety, póki co, pomóc mu musi człowiek.

Dobrze wiedzieć, że ktoś pracuje nad tym, żeby Terminator mógł nas także ścigać na rowerze ;)

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy