Roboty zastąpią żołnierzy na polach walki

Roboty to bez wątpienia przyszłość rozwoju naszej cywilizacji, bez względu na fakt, czy nam się to podoba czy nie, i jakie skutki będą z tym związane. Ich interakcja z nami stanie się czymś naturalnym. Tak jak dzisiaj nie możemy obejść się bez smartfonów, tak i wkrótce nie będziemy mogli żyć bez pomocy najróżniejszych robotów...

Roboty to bez wątpienia przyszłość rozwoju naszej cywilizacji, bez względu na fakt, czy nam się to podoba czy nie, i jakie skutki będą z tym związane. Ich interakcja z nami stanie się czymś naturalnym. Tak jak dzisiaj nie możemy obejść się bez smartfonów, tak i wkrótce nie będziemy mogli żyć bez pomocy najróżniejszych robotów...

Roboty to bez wątpienia przyszłość rozwoju naszej cywilizacji, bez względu na fakt, czy nam się to podoba czy nie, i jakie skutki będą z tym związane. Ich interakcja z nami stanie się czymś naturalnym. Tak jak dzisiaj nie możemy obejść się bez smartfonów, tak i wkrótce nie będziemy mogli żyć bez pomocy najróżniejszych robotów.

Chociaż większość z nich będzie pomocna ludziom, to jednak armia będzie wykorzystywała ich niesamowite zdolności na polach walki całego świata. Właśnie ten fakt niepokoi najbardziej.

Rosyjska agencja Advanced Research Foundation (ARF), czyli coś na wzór amerykańskiej agencji DARPA, ma już plan wcielenia robotów do armii i wykorzystania ich przy najbardziej karkołomnych misjach pod wodą, na lądzie, w powietrzu, a nawet w przestrzeni kosmicznej.

Reklama

Amerykański robot ATLAS, który powstał w firmie Boston Dynamics.

Będą się one niezwykle szybko komunikować, łączyć w zespoły i wspólnie realizować powierzone zadanie z niewyobrażalną precyzją, nieosiągalną dla nawet najlepiej wyszkolonych obecnie żołnierzy.

Naukowcy z ARF są pewni, że przyszłość wojen odmieni się nie do poznania, i na świecie będą coś znaczyły tylko te armie, które będą w pełni zrobotyzowane.

Chociaż temat robotów-zabójców budzi mnóstwo kontrowersji, a wypowiadali się w tej kwestii nie tylko najwięksi wizjonerzy i naukowcy naszego świata, z sekretarzem generalnym ONZ i Papieżem Franciszkiem na czele, to mimo to raczej w tej kwestii nic się nie zmieni, a za kilka lat na polach walki ujrzymy super-zaawansowane maszyny zdolne w pojedynkę dziesiątkować wroga, nawet bez mrugnięcia okiem.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy