Rolls-Royce Appartion-dyskryminuje kierowców

Cechą, która łączy wszystkie najdroższe limuzyny poza luksusem jest zachowawcza stylistyka. Auta te porażają swoją wielkością jednak ze względu na grupę docelową muszą wyglądać dostojnie i zachowawczo. Wizerunek ten raz na jakiś czas próbują zmienić młodzi projektanci. Tak było w przypadku Jeremyego Westerlunda, który zdecydował zmierzyć się z brytyjską legendą- Rolls-Royce.

Cechą, która łączy wszystkie najdroższe limuzyny poza luksusem jest zachowawcza stylistyka. Auta te porażają swoją wielkością jednak ze względu na grupę docelową muszą wyglądać dostojnie i zachowawczo. Wizerunek ten raz na jakiś czas próbują zmienić młodzi projektanci. Tak było w przypadku Jeremy'ego Westerlund'a, który zdecydował zmierzyć się z brytyjską legendą- Rolls-Royce.

Tak powstał koncepcyjny Rolls-Royce Apparition. Nawiązuje on do swoich poprzedników rozmiarami i charakterystycznym, wręcz przesadzonym, chromowanym "grillem". Na pierwszy rzut oka bryła samochodu może wydawać się surowa i minimalistyczna, jednak po lepszym przyjrzeniu się zauważymy wiele oryginalnych rozwiązań.

Powszechnie wiadomo, że limuzyny przeznaczone są dla osób zasiadających na tylnych kanapach, a nie dla kierowców. W Apparitionie podział ten jest aż nadto widoczny. Chcąc nawiązać do szlachetnych przodków brytyjskiej marki, projektant postanowił odwołać się do modeli z początków XX wieku. Efekt został osiągnięty dzięki otwarciu stanowiska szofera.

Model koncepcyjny jest zbyt futurystyczny by wejść do produkcji seryjnej. Ciekawe, które rozwiązania zostaną wykorzystane w przyszłych modelach Rolls-Royce?

Geekweek
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas