Rosjanie zapraszają Amerykanów na polowanie na Yeti

Rosyjscy naukowcy zaprosili swoich amerykańskich kolegów w rejon obwodu kemerowskiego w azjatyckiej części Rosji, aby zapolować wspólnie na mitycznego stwora - Yeti. Tam ponoć są największe szanse na złapanie go.

Rosyjscy naukowcy zaprosili swoich amerykańskich kolegów w rejon obwodu kemerowskiego w azjatyckiej części Rosji, aby zapolować wspólnie na mitycznego stwora - Yeti. Tam ponoć są największe szanse na złapanie go.

Rosyjscy naukowcy zaprosili swoich amerykańskich kolegów w rejon obwodu kemerowskiego w azjatyckiej części Rosji, aby zapolować wspólnie na mitycznego stwora - Yeti. Tam ponoć są największe szanse na złapanie go.

W zasadzie misja łapania Yeti będzie wspólnym wysiłkiem badaczy z Rosji, USA, Kanady, Szwecji, Estonii, Mongolii i Chin.

W rejonie obwodu kemerowskiego oraz w sąsiedniej Republice Ałtaj około 3200 kilometrów od Moskwy coraz częściej ostatnio pojawiają się doniesienia od ludzi, którzy rzekomo widzieli włochate Yeti. Naukowcy szacują, że aby tak było faktycznie, na tym obszarze musiało by żyć kilkadziesiąt takich stworów.

Reklama

Jednak dowodem na istnienie Yeti mają być nie tylko relacje świadków, ale także bardzo proste chatki z gałęzi oraz ślady bosych, długich na 35 centymetrów stóp.

Będzie to pierwsza ekspedycja tego rodzaju od 1958 roku gdy przedstawiciele Akademii Nauk ZSRR wyruszyli na polowanie na Yeti w zachodniej Syberii.

Hipoteza stawiana przez Rosjan jest taka, że gdy homo sapiens zaczął wypierać swego kuzyna - neandertalczyka - ten mógł znaleźć schronienie w najbardziej niedostępnych rejonach globu, gdzie kilka osobników mogło przeżyć do dziś.

Źródło:

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy