Rura transportem przyszłości?
Obecne metody podróżowania obarczone są kilkoma poważnymi problemami - pociągiem jedzie się długo i pokonywanie większych dystansów z ich pomocą jest średnio możliwe (chyba, że jesteśmy północnokoreańskim dyktatorem). Samoloty z kolei są najbardziej nieekologicznym środkiem transportu. Rozwiązaniem tych wszystkich bolączek może być rura. Długa, próżniowa, nie obarczona tarciem rura, która ma gwarantować prędkość (uwaga, uwaga) 6500 km/h.
Obecne metody podróżowania obarczone są kilkoma poważnymi problemami - pociągiem jedzie się długo i pokonywanie większych dystansów z ich pomocą jest średnio możliwe (chyba, że jesteśmy północnokoreańskim dyktatorem). Samoloty z kolei są najbardziej nieekologicznym środkiem transportu. Rozwiązaniem tych wszystkich bolączek może być rura. Długa, próżniowa, nie obarczona tarciem rura, która ma gwarantować prędkość (uwaga, uwaga) 6500 km/h.
Taka prędkość umożliwiłaby pokonanie dystansu z Warszawy do Londynu w 15 minut, a do Władywostoku w półtorej godziny.
Genialny wynalazek nosi nazwę Evacuated Tube Transport i jako koncept był on z nami już od lat 90 XX wieku. Wtedy to wymyślono, że próżniowe rury byłyby idealne do transportu ludzi i rzeczy z ogromną prędkością, jednak nigdy tego nie przetestowano. Teraz firma ET3 twierdzi, że ma gotowy projekt samej rury, oraz 6-osobych kapsuł, którymi mielibyśmy podróżować.
Kapsuły takie miałyby być rozpędzane magnetycznie - tak jak pociągi maglev lub bardziej zaawansowane rollercoastery. Do tego ET3 chwali się iż posiada metodę na zredukowanie przeciążeń u pasażerów szybkiej rury do 1G.
Podróż Evacuated Tube Transport ma być 50 razy wydajniejsza od podróży pociągiem lub samochodem elektrycznym z tego prostego względu, że wyeliminowane zostają opory powietrza oraz tarcie - do których pokonania na drodze czy torach zużywana jest duża ilość energii.
Co więcej - ET3 twierdzi, że infrastruktura dla ETT ma kosztować 1/10 tego ile kosztuje obecnie budowa super-szybkiej kolei (do tego podczas budowy wykorzystuje się zaledwie 5% materiałów) i 1/4 tego ile kosztuje budowa autostrad.
Cóż - wizja piękna, ale dopóki nie zobaczymy jakiegoś dowodu, że to działa - nie uwierzymy.
Źródło: