Rybus popełni błąd Janczyka?

Wiele wskazuje na to, że młodziutki Maciej Rybus popełni życiowy błąd Dawida Janczyka i wyjedzie grać za naszą wschodnią granicę. Dlaczego uważamy to za błąd? Bo gdzie jak gdzie, ale Polakom w Rosji wyraźnie nie idzie. Co dopiero powiedzieć o kimś kto ma dopiero 22 lata...

Wiele wskazuje na to, że młodziutki Maciej Rybus popełni życiowy błąd Dawida Janczyka i wyjedzie grać za naszą wschodnią granicę. Dlaczego uważamy to za błąd? Bo gdzie jak gdzie, ale Polakom w Rosji wyraźnie nie idzie. Co dopiero powiedzieć o kimś kto ma dopiero 22 lata...

Wiele wskazuje na to, że młodziutki Maciej Rybus popełni życiowy błąd Dawida Janczyka i wyjedzie grać za naszą wschodnią granicę. Dlaczego uważamy to za błąd? Bo gdzie jak gdzie, ale Polakom w Rosji wyraźnie nie idzie. Co dopiero powiedzieć o kimś kto ma dopiero 22 lata...

przytaczaliśmy wam niemal równo rok temu, kiedy to były zawodnik Legii Warszawa załapał się do ekipy Korony Kielce, gdzie wierzono w to, że uda się go jeszcze odbudować do tej formy, jaką prezentował przed wyjazdem za granicę. Wszystko zaczęło się komplikować kiedy "Murzyn" zaczął się nieźle prezentować na boiskach Ekstraklasy oraz podczas młodzieżowych Mistrzostw Świata w Kanadzie w 2007 roku, gdzie zdołał ustrzelić rywalom kilka cennych goli.

Reklama

Dobra gra przyciągnęła uwagę kilku cenionych klubów w Europie pośród których znalazła się też CSKA Moskwa, która wyłożyła na Polaka całkiem niemałe pieniądze. Jednak Rosja tak jak w przypadku wielu innych naszych rodaków (Gorawski, Grzelak, Piechna) pochłonęła chłopaka na dobre i za nic nie chciała przywrócić mu normalnej gry. Tak jak inni Polacy, Janczyk szybko przestawał cieszyć się zainteresowaniem własnego szkoleniowca i zaczął regularnie ogrzewać krzesełka albo ławki rezerwowej, albo nawet trybuny kibiców. Potem próbowano jeszcze na nim zarobić promując go najpierw w Belgii, a nawet w Polsce (wspomniana Korona), ale nic specjalnego z tego nie wynikało. Dziś ciuła się po lidze ukraińskiej, gdzie słuch niemal całkowicie o nim zaginął. Ten stan rzeczy z pewnością nie zmieni się do końca tego roku, gdyż snajper wciąż jest uwiązany umową z CSKA, z której może być co najwyżej wypożyczony. Problem w tym, że główną winę w tym wszystkim ponosi sam Janczyk. Pierwszym błędem było to, że pomimo niesprzyjających stron polskim piłkarzom związał się z rosyjskim klubem na 5 okrągłych lat. Potem najwyraźniej przyzwyczaił się do swojego wygodnego życia (ma bardzo korzystny kontrakt) i ciężko dostrzec by w ogóle próbował je zmienić...

Teraz wielu kibiców boi się, że podobną ścieżką podąży Maciek Rybus, który w niedzielę udał się na zgrupowanie zespołu Tereka Grozny. Rosjanie już wcześniej zabiegali o urodzonego w Łowiczu piłkarza, jednak oferta nie spotkała się z uznaniem działaczy Legii. Teraz klub ze stolicy republiki Czeczeńskiej najwyraźniej zaproponował lepsze warunku, bo "Wojskowi" postanowili puścić piłkarza do Turcji, gdzie obecnie trenują Rosjanie. Rybus jest co prawda dwa lata starszy od Janczyka, gdy ten opuszczał kraj, jednak i tak wielu fanów piłkarza boi się, że podobnie jak poprzedni rodacy 18-krotny reprezentant Polski szybko przepadnie tam bez wieści. W Groznym zresztą od 2011 roku jest Piotr Polczak, który od początku swego pobytu w tamtych stronach zagrał ledwie 5 razy...

Czy zatem szykuje nam się kolejne zmarnowanie talentu rodem z Polski? Czekamy na Wasze opinie!

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama