Samochody będą wiedziały kto jest winny wypadkowi
Popularyzacja nawet nie autonomicznych, lecz silnie skomputeryzowanych, naszpikowanych czujnikami samochodów takich jak choćby te produkowane przez Teslę, przynieść może także rewolucję w zakresie ubezpieczeń. Samochód taki wie bowiem doskonale z czyjej winy doszło do stłuczki czy wypadku.
Popularyzacja nawet nie autonomicznych, lecz silnie skomputeryzowanych, naszpikowanych czujnikami samochodów takich jak choćby te produkowane przez Teslę, przynieść może także rewolucję w zakresie ubezpieczeń. Samochód taki wie bowiem doskonale z czyjej winy doszło do stłuczki czy wypadku.
Wniosek taki wyciągnąć można ze zdarzenia, które ostatnio miało miejsce za oceanem - właściciel Modelu X Tesli stwierdził, że samochód zaczął nagle sam przyspieszać aż w końcu zatrzymał się na budynku, jednak w ciągu paru godzin producent mógł całkowicie się tego wyprzeć - dane zarejestrowane przez auto wyraźnie wskazują na to, że przy prędkości około 10 km/h kierowca sam gwałtownie nacisnął na pedał gazu wbijając go dosłownie w podłogę i bardzo szybko przyspieszając, przez co stracił kontrolę nad pojazdem i skończył w budynku.
Samochody zatem - niedługo już pewnie wszystkie - będą miały zatem coś w rodzaju czarnej skrzynki, która dokładnie zarejestruje co się zdarzyło i na nic wtedy nasze tłumaczenia - wszelkie zdarzenia drogowe powinny być wtedy wyjaśniane szybko i bez problemów.
Zakłada się, że w roku 2020 już 90% samochodów może mieć na pokładzie odpowiednią technologię by to umożliwić. A oznaczać to będzie jedno - spadną koszty ubezpieczenia samochodów - już dziś są one niższe jeśli zdecydujemy się dobrowolnie na zainstalowanie urządzenia rejestrującego zachowanie kierowcy.
Źródło: , Zdj.: PD