PTS-M znów będą walczyć z wielką wodą? To wozy z lat 60.
W obliczu możliwych podtopień na południu Polski wojsko zapowiedziało gotowość użycia ciężkiego sprzętu w najbardziej zagrożonych regionach. Jednymi z najważniejszych konstrukcji są wojskowe transportery pływające PTS-M. To niezmodernizowane maszyny pamiętające wielką powódź 1997, przed którą miały być... wycofywane ze służby.

Po gorących upałach przez Polskę przechodzi fala deszczu. IMGW objęło alertem III stopnia woj. łódzkie i śląskie oraz częściowo mazowieckie, świętokrzyskie, małopolskie i opolskie. Skala spodziewanych opadów jest tak duża, że zaczęto aktywować służby mundurowe, aby mogły zareagować w przypadku ewentualnych podtopień.
Już w poniedziałek ogłoszono, że w województwach małopolskim, podkarpackim, świętokrzyskim i lubelskim w stan najwyższej gotowości postawione zostały Wojska Obrony Terytorialnej. Dziś minister Obrony Narodowej zapowiedział, że na jego polecenie Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych zorganizowało w miejscowości Nisko (woj. podkarpackie) Wojskowe Zgrupowanie Zadaniowe, w którym znajduje się także niezbędny sprzęt. Dyslokacja oparta jest więc o 3. Batalion Inżynieryjny.
Transportery PTS-M znów mają zmierzyć się z wielką wodą
Wśród przygotowywanego sprzętu na pewno największą uwagę przykuwają gąsienicowe transportery pływające PTS-M. W przypadku podtopień i powodzi to jeden z podstawowych wozów polskiej armii, transportujący żołnierzy do pomocy i ratujący ludzi. Wozy PTS-M wykonywały to zadanie, chociażby podczas powodzi tysiąclecia w 1997, powodzi z 2010 i ostatniej wielkiej powodzi z 2024 roku.
PTS-M w polskiej armii mają już dekady na karku
PTS-M to opracowany w ZSRR gąsienicowy transporter pływający, który wszedł do służby w 1965 roku. Stanowił zmodernizowaną wersję maszyny PTS z 1961 roku. PTS-M zachował konstrukcję opartą o elementy pochodzące z ciągnika artyleryjskiego ATS-59 i czołgu T-54, dodając przy tym m.in. system filtrowentylacji oraz większą przestrzeń ładunkową. Obok dwuosobowej załogi może pomieścić ponad 50 osób. Od lat 70. jest podstawowym wozem oddziałów sapersko-inżynieryjnych polskiej armii, służącym do transportu żołnierzy i sprzętu przez akweny.
Parametry taktyczno-techniczne wozów PTS-M:
- Długość: 11,43 m
- Szerokość: 3,3 m
- Wysokość: 2,65 m
- Masa całkowita: 27700 kg
- Maksymalna masa ładunku: 5000 kg (na lądzie), 10000 kg (po wodzie)
- Napęd: silnik diesla ChTZ V-54P o mocy 350 KM
- Prędkość maksymalna: 42 km/h (na lądzie),11 km/h (po wodzie)
Podczas powodzi z 2024 roku Dowództwo Operacyjne Sił Zbrojnych zdradziło, że w Wojsku Polskim ma się znajdować "nieco ponad 100" PTS-ów. Jednak według informacji Ministerstwa Obrony Narodowej udostępnionych w 2021 roku armia mogła korzystać nawet z 282 wozów. Najstarsze z aktywnych w służbie PTS-M naszej armii mogą już zbliżać się do bariery 50 lat służby. Warto dodać, że w marcu br. Ministerstwo Obrony Narodowej zdecydowało przekazać dwie amfibie Instytutowi Geofizyki Polskiej Akademii Nauk na Spitsbergenie.
Kiedy koniec PTS-M w Wojsku Polskim?
Pierwsze plany wycofania wozów PTS-M ze służby w oddziałach Wojska Polskiego miały mieć miejsce w latach 90. Niemniej proces ten zastopowała powódź 1997 roku. Do tej pory wozy te nie doczekały się następcy.
Jego pozyskanie zapowiedział natomiast 24 marca br. minister obrony narodowej, Władysław Kosiniak-Kamysz. Stwierdził wtedy, że postawił zadanie m.in. Szefowi Sztabu Generalnego WP oraz Agencji Uzbrojenia, przygotowania działań do pozyskania nowych amfibii.
Na ten moment nie wiadomo o stanie zapowiadanych prac, jednak należy się spodziewać, że to polski przemysł może wyprodukować następcę PTS-M dla Wojska Polskiego. Nasza armia potrzebuje bardzo ciężkiego gąsienicowego pojazdu do przeprawy wodnej, aby móc w ogóle przenosić dość masywne ciężarówki Jelcza (np. standardowy Jelcz 442.32 po załadowaniu może osiągać masę aż 17 ton). Obecnie jedyne państwo, które produkuje tego typu nowe pojazdy to Rosja, co zamyka de facto możliwość zagranicznego zakupu.
Warto jednak pamiętać, że już kilka lat temu zapowiadano zastąpienie transporterów PTS-M polskim rozwiązaniem w ramach programu Jodła-GTI (Gąsienicowy Transporter Inżynieryjny). Według informacji z 2021 roku część komponentów w nowej maszynie mogłaby zostać wykorzystana z doświadczeń pracy nad nowym pływającym wozem BWP Borsuk.