Satelita uwiecznił milion ludzi przed Kapitolem

Zaprzysiężenie prezydenta Stanów Zjednoczonych to jedna z najbardziej tłumnych uroczystości. Gdy Barack Obama skaładał przysięgę na stopniach Kapitolu satelita uwiecznił na jednej fotografii aż milion osób. Wygląda to nieziemsko.

Zaprzysiężenie prezydenta Stanów Zjednoczonych to jedna z najbardziej tłumnych uroczystości. Gdy Barack Obama skaładał przysięgę na stopniach Kapitolu satelita uwiecznił na jednej fotografii aż milion osób. Wygląda to nieziemsko.

Zaprzysiężenie prezydenta Stanów Zjednoczonych to jedna z najbardziej tłumnych uroczystości. Gdy Barack Obama składał przysięgę na stopniach Kapitolu satelita uwiecznił na jednej fotografii aż milion osób. Wygląda to nieziemsko.

Barack Obama na prezydenta USA był zaprzysięgany dwukrotnie. Takiej chwili operatorzy satelitów nie mogli przegapić. Za drugim razem pogoda nie dopisała, ale za pierwszym razem wszystko się udało. W 2009 roku podczas zaprzysiężenia na ulice Waszyngtonu wyszło ponad milion osób.

Wszyscy, którzy postanowili zebrać się na placach przy Kapitolu, zostali uwiecznieni na zdjęciu satelitarnym w wysokiej rozdzielczości, które zamieszczamy pod artykułem. Na prawym skraju zdjęcia widoczny jest okazały gmach Kapitolu z bardzo charakterystycznym turkusowym dachem.

Reklama

Na znajdującym się po jego lewej stronie placu zebrał się pokaźny tłum ludzi, głównie rodzin i znajomych głównych uczestników doniosłego wydarzenia. Ludzie zgrupowani i podzieleni w rzędach wyglądają jak mrówki. Przesuwając fotografię w lewo odkryjemy, że milion ludzkich głów to widok oszałamiający.

Na kolejnych placach znajdujących się coraz dalej na zachód od Kapitolu, zgromadziły się gigantyczne kupki ludzi, przypominających mszyce, które oblepiają gałęzie i kwiaty na krzewach. Najbardziej spektakularny jest widok na Pomnik Waszyngtona.

Wokół niego zgromadziły się dwie pokaźnych rozmiarów grupy ludzi. Mieszkańcy Waszyngtonu i turyści z całego świata w liczbie miliona zebrali się na obszarze o długości 2 kilometrów. Satelity w każdej sekundzie obserwujące powierzchnię naszej planety ukazują zupełnie nieznane oblicze nas samych.


A tak wyglądało to z lotu ptaka:

 

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy