Schalke znalazło nowego trenera

Po kilku dniach poszukiwań drużyna Schalke 04 Gelsenkirchen w końcu znalazła sobie nowego szkoleniowca. Szczęśliwym wybrańcem okazał się główny twórca największego jak dotąd sukcesu w historii klubu, czyli wygranie Pucharu UEFA kilkanaście lat temu. O kogo chodzi?

Po kilku dniach poszukiwań drużyna Schalke 04 Gelsenkirchen w końcu znalazła sobie nowego szkoleniowca. Szczęśliwym wybrańcem okazał się główny twórca największego jak dotąd sukcesu w historii klubu, czyli wygranie Pucharu UEFA kilkanaście lat temu. O kogo chodzi?

Czytając powyższy wstęp zapewne łatwo odgadliście, że najnowszym trenerem ekipy Schalke 04 został nie kto inny jak Huub Stevens. Holender zastąpił na tym stanowisku Ralfa Rangnicka, który w zeszłym tygodniu zrezygnował z posady ze względu na problemy zdrowotne.

Od tamtej pory największymi faworytami mediów w wyścigu o stołek szkoleniowca byli Hansi Flick (asystent Loewa w reprezentacji Niemiec), Thorsten Fink (trener FC Basel) oraz właśnie Stevens. Ten ostatni od kwietnia tego roku cieszył się statusem bezrobotnego po tym, jak stracił pracę jako selekcjoner australijskiej drużyny narodowej.

Mimo wszystko to właśnie 57-latek został na najbliższe 2 lata nowym opiekunem piłkarzy z Gelsenkirchen. O nominacji Holendra zadecydował fakt, iż to właśnie Stevens przywrócił Schalke do grona niemieckiej czołówki pod koniec XX wieku. Podczas jego 6-letniej pracy (1996-2002) klub nie tylko wygrał Puchar UEFA w sezonie 1996/1997, ale także zdobył dwa Puchary Niemiec (2000/2001, 2001/2002 - w zdobyciu obu swój wkład mieli Tomaszowie Wałdoch i Hajto) oraz cieszył się z wicemistrzostwa Niemiec w sezonie 2000/2001.

W przeszłości poza Schalke i kadrą Australii Stevens prowadził też takie zespoły jak Roda, Hertha Berlin, 1. FC Koln, Hamburg, PSV i Red Bull Salzburg.

Najbliższy test Holender przejdzie już pojutrze, kiedy jego zespół będzie podejmował u siebie izraelski Maccabi Hajfa w ramach rozgrywek Ligi Europejskiej. Pierwszy mecz Niemców w LE przypadł na wyjazdową potyczkę ze Steauą Bukareszt, która zakończyła się bezbramkowym remisem.

Geekweek
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas