Ściąganie w Tajwanie...

W Tajwanie dość poważnie podchodzą do kwestii ściągania na egzaminach. Niemieccy producenci analizatorów widma - firma Rohde & Schwarz - ujawniła właśnie, że ich sprzęt został wykorzystany przez tajwańską policję do złapania 3 osób w trakcie egzaminów dla tamtejszych niedoszłych urzędników państwowych.

W Tajwanie dość poważnie podchodzą do kwestii ściągania na egzaminach. Niemieccy producenci analizatorów widma - firma Rohde & Schwarz - ujawniła właśnie, że ich sprzęt został wykorzystany przez tajwańską policję do złapania 3 osób w trakcie egzaminów dla tamtejszych niedoszłych urzędników państwowych.

W Tajwanie dość poważnie podchodzą do kwestii ściągania na egzaminach. Niemieccy producenci analizatorów widma - firma Rohde & Schwarz - ujawniła właśnie, że ich sprzęt został wykorzystany przez tajwańską policję do złapania 3 osób w trakcie egzaminów dla tamtejszych niedoszłych urzędników państwowych.

Policjanci używali urządzeń FSH4 aby monitorować używanie wszelkich przenośnych sprzętów, które mogły służyć do ściągania, takich jak na przykład telefony komórkowe czy pagery.

Normalnie tego typu przenośne analizatory widma używane są przez operatorów komórkowych w celu sprawdzenia siły sygnału. Jednak tajwańska komisja komunikacji złożyła u producenta specjalne zamówienie, wraz ze szczegółowymi specyfikacjami.

Reklama

Mówi się o przynajmniej 3 złapanych osobach przy użyciu tego sprzętu - mimo że nie jest on w stanie wskazać na konkretną osobę, a wyłącznie może służyć ograniczeniu zakresu podejrzanych.

Oficerowie policji nadzorujący przebieg egzaminów są bardzo zadowoleni z wyników.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy