Skarpetki, które zamienią mocz w... elektryczność
Kiedy chce nam się „siusiu”, po prostu idziemy do toalety – okazuje się jednak, że w warunkach ekstremalnych mocz może uratować nam życie i to nie tylko zapewniając niezbędny do nawodnienia się płyn, ale i … elektryczność.
Kiedy chce nam się „siusiu”, po prostu idziemy do toalety – okazuje się jednak, że w warunkach ekstremalnych mocz może uratować nam życie i to nie tylko zapewniając niezbędny do nawodnienia się płyn, ale i … elektryczność.
Wszystko za sprawą Ioannisa Ieropoulosa z University of the West of England, który opracował parę skarpetek umożliwiających generowanie elektryczność. Jak to jest możliwe? Skarpetki magazynują nasz mocz, a gdy się w nich poruszamy, ten przemieszcza się w specjalnych rurkach – ostatecznie dociera do mikrobiologicznego ogniwa paliwowego zawierającego bakterie, które konsumują składniki odżywcze znajdujące się w moczu i zamieniają je w energię elektryczną.
Oczywiście prądu nie starczy nam do zasilenia całego domu, ale w sytuacji kryzysowej pozwoli on na przykład na wysłanie jednej wiadomości co dwie minuty, co może okazać się dla nas ratunkiem – niestety nie wiemy jeszcze, kiedy spodziewać się komercjalizacji tej technologii, ale nie da się ukryć, że otwiera ona drogę do kolejnych badań nad alternatywnymi źródłami energii.