Słońce się przebiegunowało
Jak donoszą naukowcy z NASA - zgodnie z zapowiedziami sprzed kilku miesięcy na naszej lokalnej gwieździe - Słońcu - zakończył się właśnie proces zmiany polaryzacji pola magnetycznego. Choć brzmieć to może nieco dramatycznie wcale takie nie jest, mimo że skutki tego zjawiska są odczuwalne nawet w najdalszych obszarach Układu Słonecznego.
Jak donoszą naukowcy z NASA - zgodnie z zapowiedziami sprzed kilku miesięcy na naszej lokalnej gwieździe - Słońcu - zakończył się właśnie proces zmiany polaryzacji pola magnetycznego. Choć brzmieć to może nieco dramatycznie wcale takie nie jest, mimo że skutki tego zjawiska są odczuwalne nawet w najdalszych obszarach Układu Słonecznego.
Pole magnetyczne Słońca zmienia swoje bieguny raz na 11 lat - a finał tej zmiany wypada zawsze u szczytu cyklu aktywności słonecznej - co oznacza, że doszliśmy równo do połowy cyklu 24 (choć tym razem Słońce spóźniło się o cztery lata). Zjawisko to można dość łatwo przewidzieć obserwując bieguny Słońca - na jakiś czas ulegają one bowiem desynchronizacji. Tak było też w tym przypadku - biegun północny zmienił znak już jakiś czas temu i czekaliśmy aż "dogoni" go biegun południowy.
Od czasu gdy prowadzimy pomiary pola magnetycznego Słońca doszło do trzech takich zmian. A cały 11-letni proces przedstawia się na wizualizacji tak:
Sama zmiana wyglądała tak, że na krótką chwilę magnetyczne pole Słońca osłabło praktycznie do zera i nagle pojawiło się ponownie, tym razem jednak z przeciwną polaryzacją. Powoli obracające się pole magnetyczne Słońca indukuje prąd, który jest bardzo słaby lecz omiata praktycznie cały Układ Słoneczny, aż do jego najdalszych rubieży .Dlatego skutki przebiegunowania da się odczuć tak daleko jak sięga to pole - w całej heliosferze.
Źródło: