Ślusarze zdenerwowali się na geeków

Amerykańscy ślusarze wyrazili ostatnio swoje oburzenie względem grup geeków-amatorów, którzy postanowili w sieci zdradzić wielki sekret tego zawodu - otwieranie zamków bez klucza jest tak naprawdę bardzo proste.

Amerykańscy ślusarze wyrazili ostatnio swoje oburzenie względem grup geeków-amatorów, którzy postanowili w sieci zdradzić wielki sekret tego zawodu - otwieranie zamków bez klucza jest tak naprawdę bardzo proste.

Amerykańscy ślusarze wyrazili ostatnio swoje oburzenie względem grup geeków-amatorów, którzy postanowili w sieci zdradzić wielki sekret tego zawodu - otwieranie zamków bez klucza jest tak naprawdę bardzo proste.

W internecie powstały już dawno temu grupy, które w ramach rozrywki zajmują się otwieraniem zamków - szukając w tej czynności analogii do łamania zabezpieczeń systemów komputerowych. Łamanie wszelkich zabezpieczeń - w tym także zamków - od zawsze było elementem kultury hakerskiej, a do hobbystycznego ich otwierania za czasów studenckich przyznał się na przykład jeden z założycieli Google - Siergiej Brin.

Reklama

Ostatnio jednak zdenerwowało to amerykańskich ślusarzy. Najdziwniejsze jest to, że tak naprawdę nie przejmują się oni tym, że przestępcy mogą dowiedzieć się jak otworzyć zamek, lecz tym, że ludzie nie będą więcej potrzebowali ich usług i sami sobie otworzą zamki korzystając z pomocy w sieci.

Źródło:

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy