Solar Impulse 2 wylądował w Hiszpanii

Solar Impulse 2 kolejny już raz zapisuje się na kartach historii lotnictwa, bowiem po 71-godzinnym locie nad Atlantykiem wylądował w hiszpańskiej Sewilli. Za sterami tej niezwykłej maszyny, która zrewolucjonizuje przyszłość lotnictwa, siedział Bertrand Piccard...

Solar Impulse 2 kolejny już raz zapisuje się na kartach historii lotnictwa, bowiem po 71-godzinnym locie nad Atlantykiem wylądował w hiszpańskiej Sewilli. Za sterami tej niezwykłej maszyny, która zrewolucjonizuje przyszłość lotnictwa, siedział Bertrand Piccard...

Solar Impulse 2 kolejny już raz zapisuje się na kartach historii lotnictwa, bowiem po 71-godzinnym locie nad Atlantykiem, wylądował w słonecznej Hiszpanii. Za sterami tej niezwykłej maszyny, która zrewolucjonizuje przyszłość lotnictwa, siedział Bertrand Piccard.

Maszyna pokonała tym razem 6273 kilometry z nowojorskiego lotniska JFK do hiszpańskiej Sewilli, zdobywając tym samym Europę i kończąc 15 etap swojej misji okrążenia kuli ziemskiej.

Teraz trwają przygotowania do odbycia lotu do Grecji lub Egiptu, a następie zwieńczenia wyprawy lądowaniem w Abu Zabi w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, skąd samolot wystartował 9 marca 2015 roku.

Reklama

Solar Impulse 2 zbudowany z włókien węglowych, waży 2,3 tony. Niska waga sprawia, że jest bardzo narażony na kaprysy pogody i prądy powietrza. Średnia prędkość samolotu to 75 km na godzinę, ale w pełnym nasłonecznieniu może się ona podwoić.

Energia z ogniw fotowoltaicznych jest magazynowana w akumulatorach litowo-jonowych, które zasilają cztery silniki elektryczne.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy