SpaceX pod lupą Pentagonu. Wykazano poważne zaniedbania

Generalny inspektor Pentagonu doszukał się bardzo poważnych zaniedbań w przygotowaniach i w trakcie testów systemów rakietowych w ośrodkach eksperymentalnych firm: SpaceX, United Launch Aliance i Aerojet Rocketdyne Inc...

Generalny inspektor Pentagonu doszukał się bardzo poważnych zaniedbań w przygotowaniach i w trakcie testów systemów rakietowych w ośrodkach eksperymentalnych firm: SpaceX, United Launch Aliance i Aerojet Rocketdyne Inc...

Generalny inspektor Pentagonu doszukał się bardzo poważnych zaniedbań w przygotowaniach i w trakcie testów systemów rakietowych w ośrodkach eksperymentalnych firm: SpaceX, United Launch Aliance i Aerojet Rocketdyne Inc.

Według raportu, mogły one przyczynić się do wzrostu kosztów i opóźnień w rozwoju technologii i startach produkowanych rakiet. W sumie, we wszystkich firmach wykryto aż 181 niezgodności, w tym 68 z nich uznano za bardzo poważane.

Jeśli chodzi o SpaceX, to Randolph Stone, inspektor Pentagonu wykrył w siedzibie firmy w Hawthorne w Kalifornii i ośrodku McGregor w Teksasie 33 poważane i 42 drobne naruszenia przepisów. Kierownictwo SpaceX natychmiast po wglądzie do raportu zarządziło jak najszybsze zlikwidowanie błędów i oświadczyło, że wprowadzi bardziej rygorystyczne standardy w obu obiektach.

Reklama

Test silnika Merlin od SpaceX w ośrodku McGregor. Fot. SpaceX.

Inspektor Pentagonu dostrzegł, że pracownicy firmy Elona Muska na stanowisku testowym silnika Merlin w Teksasie nie tylko pozostawili butelki z napojami gazowanymi i rzeczy osobiste, ale również niedostatecznie zabezpieczyli dysze silnika już po teście, nie zakładając na nie specjalnych pokryw. Pozostawione rzeczy mogły zostać zaciągnięte do silnika w trakcie jego odpalenia i go uszkodzić, co mogło skończyć się jego awarią i poważnymi opóźnieniami ().

Przypomnijmy, że w listopadzie nastąpiła eksplozja silnika Merlin w najnowszej wersji Block 5, w ośrodku McGregor. SpaceX nie podało szczegółów tego incydentu, ale wiadomo, że doszło do niego w trakcie testu nazywanego "LOX drop", podczas którego ciekły tlen jest przepuszczany przez silnik, w celu znalezienia ewentualnych wycieków.

W wyniku eksplozji został zniszczony zarówno silnik, jak i stanowisko testowe, które teraz jest w trakcie odbudowy. Nie wiadomo, czy przypadkiem wybuch nie nastąpił w wyniku jakichś zaniedbań wykrytych przez inspektora z Pentagonu.

Źródło: GeekWeek.pl/ / Fot. SpaceX/Twitter

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy