Spora planetoida przeleciała niezauważona obok Ziemi

Astronomowie zostali wzięci z zaskoczenia, bo dopiero po fakcie udało im się zarejestrować, że w ostatnim tygodniu lipca obok naszej planety przeleciała planetoida wielkości Beoinga 737 - trzykrotnie większa od meteoru Czelabińskiego, który eksplodował nad Rosją w 2013 roku.

Astronomowie zostali wzięci z zaskoczenia, bo dopiero po fakcie udało im się zarejestrować, że w ostatnim tygodniu lipca obok naszej planety przeleciała planetoida wielkości Beoinga 737 - trzykrotnie większa od meteoru Czelabińskiego, który eksplodował nad Rosją w 2013 roku.

Astronomowie zostali wzięci z zaskoczenia, bo dopiero po fakcie udało im się zarejestrować, że w ostatnim tygodniu lipca obok naszej planety przeleciała planetoida wielkości Beoinga 737 - trzykrotnie większa od meteoru Czelabińskiego, który eksplodował nad Rosją w 2013 roku.

Obecność planetoidy, która otrzymała nazwę 2017 001, i która ma średnicę od 25 do 78 metrów została zarejestrowana po raz pierwszy przez teleskop ATLAS-MLO w obserwatorium Mauna Loa na Hawajach, jednak dokonano dopiero 2-3 dni po tym, jak obiekt ten zbliżył się maksymalnie do Ziemi.

Reklama

Zdj.: Minorplanetcenter

Planetoida przeleciała w odległości około 123 tysięcy kilometrów od Ziemi, a więc mniej więcej w jednej trzeciej odległości od Ziemi do Księżyca. Astronomowie uważają, że dostrzeżono ją tak późno ze względu na ciemną barwę i powierzchnię nie odbijającą światła, jednak marne by to było wytłumaczenie, gdyby trajektoria lotu tego obiektu przecięła się z trajektorią lotu naszej planety.

Źródło: , Zdj.: PD

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy