Strażacy dostaną odrzutowe plecaki
Odrzutowe plecaki, dzięki którym można w końcu poczuć się jak ptak, stają się coraz popularniejsze. Jedynym problemem, który znacząco ogranicza grono jego szczęśliwych posiadaczy, jest oczywiście wysoka cena. Mimo wszystko zalety jetpacków doceniają służby...
Odrzutowe plecaki, dzięki którym można w końcu poczuć się jak ptak, stają się coraz popularniejsze. Jedynym problemem, który znacząco ogranicza grono jego szczęśliwych posiadaczy, jest oczywiście wysoka cena.
Mimo wszystko zalety jetpacków potrafią docenić służby, którym przeważnie na takie gadżety nie brakuje funduszy, zwłaszcza, gdy w grę wchodzą władze bogatego Dubaju.
Otóż chcą one wyposażyć w nie swoich strażaków, a później policjantów czy ratowników medycznych. Według nich, takie wynalazki mogłyby znacznie ułatwić im pracę, co oczywiście przełożyłoby się bezpośrednio na wzrost bezpieczeństwa w miastach.
Jako że jetpack jest w stanie unieść człowieka nawet na wysokość do 1500 metrów, to mógłby on stać się naprawdę świetnym środkiem transportu dla strażaków czy sprzętu, podczas gaszenia np. górującego nad miastem najwyższego wieżowca świata, czyli Burdż Chalify.
Szejkowie zainteresowani są produktami nowozelandzkiej firmy Martin Aircraft, o której na łamach GeekWeeka pisaliśmy już wiele razy. Odrzutowy plecak to 2-litrowy, 4-cylindrowy silnik o mocy 200 KM, zapewniający lot na wysokości 1500 metrów, przy prędkości przelotowej do 100 km/h.
Jakby tego było mało, wraz ze strażakiem może podróżować do 200 kilogramów sprzętu. Pomimo faktu, że takie cacko kosztuje 150 tysięcy dolarów, władze Dubaju zamówiły już 20 zestawów, które zostaną wprowadzone do użytku w połowie przyszłego roku.
Wyobrażacie sobie strażaków, policjantów czy medyków niosących nam pomoc szybko przemieszczając się jetpackami? To się nazywa technologia w służbie ludności.