Suszarka z silnikiem Ferrari

Jak widać firma Ferrari kocha się w gadżetach, tak samo jak my i po zegarkach, laptopach, odzieży sportowej i innej masy unikalnych gadżetów, wzięła się za suszarki. Wiadomo, że w tym urządzeniu liczy się moc, więc tutaj Ferrari czuje się jak ryba w wodzie.

Jak widać firma Ferrari kocha się w gadżetach, tak samo jak my i po zegarkach, laptopach, odzieży sportowej i innej masy unikalnych gadżetów, wzięła się za suszarki. Wiadomo, że w tym urządzeniu liczy się moc, więc tutaj Ferrari czuje się jak ryba w wodzie.

Jak widać firma Ferrari kocha się w gadżetach, tak samo jak my i po zegarkach, laptopach, odzieży sportowej i innej masy unikalnych gadżetów, wzięła się za suszarki. Wiadomo, że w tym urządzeniu liczy się moc, więc tutaj Ferrari czuje się jak ryba w wodzie.

Firma dostarczyła więc silnik i inne części do tej "odrzutowej" suszarki, czyniąc z niej prawdziwego suszącego potwora. Silnik Volare o mocy 2200 wat może pracować nawet 2 tysiące godzin i uwaga... rozdmuchać powietrze prawie do prędkości 130 km/h! Gadżet powstał przy współpracy zespołu Ferrari Challenge, który zajmował się najważniejszym aspektem suszenia, czyli możliwie jak najlepszym przepływem powietrza.

Reklama

Jak to w każdym rasowym Ferrari, tak i tutaj, nie zabrakło przycisku zwiększającego moc "turbo boost", który dodaje o 15 procent większe ciśnienie. No taka moc, to już urwie głowę. Cena suszarki to ponad 1200 zł.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy