Światło zwiększa przewodnictwo kryształu 400-krotnie

Naukowcom z Uniwersytetu Stanowego Waszyngtonu udało się ostatnio całkowicie przypadkowo odkryć, że można aż 400-krotnie zwiększyć przewodnictwo elektryczne kryształu tytanianu strontu wystawiając go po prostu na działanie światła. A efekt ten może pomóc w stworzeniu o wiele lepszych komputerowych pamięci.

Naukowcom z Uniwersytetu Stanowego Waszyngtonu udało się ostatnio całkowicie przypadkowo odkryć, że można aż 400-krotnie zwiększyć przewodnictwo elektryczne kryształu tytanianu strontu wystawiając go po prostu na działanie światła. A efekt ten może pomóc w stworzeniu o wiele lepszych komputerowych pamięci.

Naukowcom z Uniwersytetu Stanowego Waszyngtonu udało się ostatnio całkowicie przypadkowo odkryć, że można aż 400-krotnie zwiększyć przewodnictwo elektryczne kryształu tytanianu strontu wystawiając go po prostu na działanie światła. A efekt ten może pomóc w stworzeniu o wiele lepszych komputerowych pamięci.

Doktorantka Marianne Tarun dostrzegła, że pozostawiony przypadkiem w świetle kryształ  tytanianu strontu (SrTiO3) o wiele lepiej przewodzi prąd niż powinien (w temperaturze pokojowej powinien on się zachowywać jak izolator). Choć początkowo sądziła ona, że próbka została po prostu zanieczyszczona lecz dalsze badania wykazały, że wcale tak nie jest, a kryształ nawet w kilka dni po wyłączeniu światła zachowuje swoje wspaniałe właściwości.

Reklama

Na razie naukowcy sądzą, że taki efekt bierze się stąd, iż światło uwalnia elektrony w materiale pozwalając przenosić im więcej prądu.

Efektowi temu daleko do nadprzewodnictwa (czyli zerowej rezystancji), jednak i tak jest wart uwagi ze względu na ogromne znaczenie praktyczne. Nadprzewodnictwo bowiem potrafimy uzyskiwać w temperaturach zbliżonych do zera bezwzględnego, a zwiększenie przewodnictwa tytanianu strontu dostrzeżono w temperaturze pokojowej.

Naukowcy sądzą, że można będzie z wykorzystaniem zjawiska fotoprzewodnictwa tytanianu strontu stworzyć pamięć holograficzną, w której dane będą zapisywane w trzech wymiarach (a nie jak ma to miejsce obecnie - na dwuwymiarowej powierzchni).

Źródło:

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy