Świecący węgorz zdiagnozuje wątrobę

Węgorz japoński (Anguilla japonica), którego znać możecie z talerza pod postacią sushi, może okazać się bardzo przydatny w medycynie. Ryba ta posiada bowiem fluorescencyjne białko nazwane UnaG (od japońskiej nazwy tej ryby - unagi), które pozwala jej świecić w ciemności - a być może pomoże ono także w diagnozach ludzkiej wątroby.

Węgorz japoński (Anguilla japonica), którego znać możecie z talerza pod postacią sushi, może okazać się bardzo przydatny w medycynie. Ryba ta posiada bowiem fluorescencyjne białko nazwane UnaG (od japońskiej nazwy tej ryby - unagi), które pozwala jej świecić w ciemności - a być może pomoże ono także w diagnozach ludzkiej wątroby.

Węgorz japoński (Anguilla japonica), którego znać możecie z talerza pod postacią sushi, może okazać się bardzo przydatny w medycynie. Ryba ta posiada bowiem fluorescencyjne białko nazwane UnaG (od japońskiej nazwy tej ryby - unagi), które pozwala jej świecić w ciemności - a być może pomoże ono także w diagnozach ludzkiej wątroby.

Kluczowa w badaniu zdrowia wątroby jest bilirubina - pomarańczowoczerwony barwnik żółciowy, który jest produktem rozpadu hemu z hemoglobiny i innych hemoprotein. To właśnie wzrost stężenia tego związku w surowicy krwi powoduje, że skóra i białka oczu stają się żółte - a choroba ta znana jest jako żółtaczka. W dużym stężeniu jest ona toksyczna, a jej niewłaściwy poziom w organizmie może prowadzić także do poważniejszych problemów ze zdrowiem, w tym uszkodzenia mózgu, a nawet śmierci.

Reklama

Naukowcy z RIKEN Brain Science Institute odkryli, że węgorze japońskie (choć nie tylko - także gatunki tej ryby występujące w Ameryce i Europie) także posiadają w swoich komórkach mięśniowych bilirubinę, która jest kluczowa do włączenia białka UnaG - dzięki czemu ryby te mogą świecić.

Badacze próbują obecnie stworzyć w laboratorium sztuczny odpowiednik tego białka, tak aby można było z dużo większą łatwością badać poziom bilirubiny we krwi przez co można by uratować tysiące ludzkich istnień na całym świecie - a zwłaszcza w krajach rozwijających się, gdzie choroby wątroby wśród dzieci są dużo bardziej rozpowszechnione.

Źródło:

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy