Sytuacja w Fukushimie gorsza niż przypuszczano
Uszkodzenie elektrowni atomowej w Fukushimie, które nastąpiło w wyniku ubiegłorocznego tsunami przypomniało opinii publicznej o zagrożeniach jakie może nieść tego typu energia. Niestety jak pokazują ostatnie badania przeprowadzone w japońskiej elektrowni może ona przypominać nam o tym jeszcze przez bardzo długi czas.
Uszkodzenie elektrowni atomowej w Fukushimie, które nastąpiło w wyniku ubiegłorocznego tsunami przypomniało opinii publicznej o zagrożeniach jakie może nieść tego typu energia. Niestety jak pokazują ostatnie badania przeprowadzone w japońskiej elektrowni może ona przypominać nam o tym jeszcze przez bardzo długi czas.
Według ostatnich raportów sporządzonych na podstawie badań przeprowadzonych we wnętrzu reaktora nr. 2 uszkodzenia i stopień skażenia radioaktywnego jest znacznie wyższy niż początkowo zakładano. Według wskazań aparatury poziom radioaktywności 10-cio krotnie przekracza dawkę śmiertelną dla człowieka. Wcześniej szacowano, że norma ta została przekroczona 3 krotnie.
Równie niepokojący jest bardzo niski poziom wody mającej chłodzić pręty reaktora. Wcześniejsze analizy wskazywały, że wynosi on około 10 metrów, jednak jak w rzeczywistości stan ten to zaledwie 60 cm. Optymizmem nie napawa również pogarszający się stan techniczny reaktorów nr. 1 i nr. 3.
Ekipy pracujące na terenie uszkodzonej elektrowni skupiają się także na zlokalizowaniu i unieszkodliwieniu wszystkich przecieków radioaktywnej wody do oceanu. Ostatnie badanie przeprowadzone dokładnie rok temu pokazywały, że w wyniku wycieków poziom radioaktywnego jodu-131 w wodzie przekraczał dopuszczalne normy o 5 milionów razy natomiast stężenie cezu -137 wykraczało o ponad 1,1 mln razy.