Szef Amazona pokazał fabrykę rakiet, które polecą na Księżyc i Marsa

Po wielu testach swoich małych rakiet, Blue Origin, czyli firma założona przez szefa Amazonu, zdobyła już cenne doświadczenie i jest w trakcie prac nad potężnymi rakietami, które nie tylko dolecą na orbitę czy Księżyc, ale również na Wenus, Marsa czy inne obiekty w Układzie Słonecznym...

Po wielu testach swoich małych rakiet, Blue Origin, czyli firma założona przez szefa Amazonu, zdobyła już cenne doświadczenie i jest w trakcie prac nad potężnymi rakietami, które nie tylko dolecą na orbitę czy Księżyc, ale również na Wenus, Marsa czy inne obiekty w Układzie Słonecznym...

Po wielu testach swoich małych rakiet, Blue Origin, czyli firma założona przez szefa Amazonu, zdobyła już cenne doświadczenie i jest w trakcie prac nad potężnymi rakietami, które nie tylko dolecą na orbitę czy Księżyc, ale również na Wenus, Marsa czy inne obiekty w Układzie Słonecznym.

Jakiś czas temu informowaliśmy Was o wielkich planach Jeffa Bezosa, dotyczących dostarczania przesyłek na Srebrny Glob () z pomocą nowych rakiet. Teraz wiemy już, że spółka będzie produkowała silniki rakietowe BE-4 w fabryce Rocket City w Huntsville w stanie Alabama, a rakiety w Centrum Kosmicznym imienia Johna F. Kennedy’ego na Florydzie.

Reklama

Szef Amazona i jeden z najbogatszych ludzi na naszej planecie właśnie opublikował zdjęcia i film na swoim profilu na Instagramie. Co ciekawe, jest to jego pierwsza aktywność na tym serwisie społecznościowym. Na zamieszczonych materiałach, Bezos chwali się swoją wielką inwestycją na Florydzie. To właśnie niedaleko tej fabryki już w 2021 roku w kosmos będą startowały rakiety New Glenn z bliskimi i dalekimi misjami.

Nowy silnik będzie wykorzystywany w dwóch nowych rakietach orbitalnych. Jedną z nich będzie New Glenn, a drugą rakietą ma być Vulcan, nowa konstrukcja rozwijana przez United Launch Alliance (ULA).

BE-4 zasilany ma być ciekłym tlenem oraz metanem i wytwarzać ciąg na poziomie 2400 kN. W rakiecie New Glenn, inżynierowie Blue Origin chcą umieścić siedem silników w pierwszym stopniu i jeden w drugim stopniu rakiety, który będzie dostosowany do pracy w próżni.

Co najważniejsze, podobnie jak w przypadku SpaceX, pierwszy stopień New Glenna będzie odzyskiwany. Takie posunięcie ma pozwolić firmie znacznie obniżyć koszty wysyłania ładunków w kosmos.

Silnik rakietowy BE-4 od Blue Origin. Fot. Jeff Bezos/Blue Origin.

Jeśli chodzi o drugą rakietę, to Vulcan prawdopodobnie będzie zasilany dwoma silnikami. Specjaliści z United Launch Alliance nie podjęli jeszcze ostatecznej decyzji w tej sprawie. ULA rozpisała przetarg, w którym bierze udział Blue Origin i Aerojet Rocketdyne ze swoim silnikiem AR1.

Jeśli Blue Origin wygra przetarg na budowę silników dla Vulcana, a wszystko na to wskazuje, to firma szefa Amazona zbuduje również zakłady w Rocket City. Według planów, fabryka miałaby powstać za ok. 200 milionów dolarów i mieścić się na terenie Cummings Research Park, drugiego największego parku technologicznego w Stanach Zjednoczonych. Blue Origin zatrudni w niej ponad 300 osób.

Porównanie rakiet Blue Origin i SpaceX. Fot. Jeff Bezos/Blue Origin.

Rakiety New Glenn będą wielokrotnego użytku i, podobnie jak w przypadku Falconów od Elona Muska, lądowały będą zarówno na ziemi, jak i barkach. Szef Amazonu chce rozpocząć swoją kosmiczną działalność kurierską już w 2020 roku. Firma nie ukrywa, że będzie również dostarczała na Ziemię minerały pozyskane w wyniku rozwoju kosmicznego górnictwa.

Źródło: / Fot. Blue Origin

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy