Niecodzienne znalezisko w Polsce. Poszukiwacz odkopał to w lesie na Podkarpaciu
Pan Tomasz Kornaga, pasjonat eksploracji z użyciem wykrywacza metali, odkrył w podkarpackim lesie niecodzienny skarb. Obiekt z przełomu XIX i XX wieku wzbudził zainteresowanie ekspertów i lokalnej społeczności. Do czego służył, z jakiego powodu został zakopany i jaki czeka go teraz los?

Odkrycia w Polsce. Od cennych monet i biżuterii po niecodzienne skarby przeszłości
Polska, ze względu na swoją bogatą historię, jest krajem skrywającym w ziemi niezliczone tajemnice przeszłości - niemal każdego roku pojawiają się informacje o kolejnych niezwykłych znaleziskach, a ze względu na wzrost zainteresowania eksploracjami z wykorzystaniem wykrywaczy metali, co rusz słychać o nowych odkryciach pochodzących z tego źródła. Od średniowiecznych monet, przez wiekową biżuterię, aż po ukryte depozyty z czasów wojen, stowarzyszenia poszukiwaczy i działający w pojedynkę pasjonaci regularnie donoszą o swoich znaleziskach.
W różnych regionach kraju amatorzy historii i detektoryści dokonują wspaniałych odkryć, np. niedawno znaleziono pierwszy skarb Bochni, a w sercu podlaskiej puszczy odkopano cenny depozyt. Teraz natomiast w podkarpackim lesie natrafiono na niecodzienny obiekt, którego wygląd, charakter i pochodzenie budzą niemałe zainteresowanie.
Poszukiwacz odkopał niecodzienny artefakt. Ma ok. 100 lat
Trybularz, bo o taki obiekt tym razem chodzi, został odkryty przez pana Tomasza Kornagę podczas legalnych poszukiwań z użyciem wykrywacza metali. Eksplorację pasjonat prowadził w lesie koło miejscowości Dziewięcierz, na terenie gminy Horyniec-Zdrój, w województwie podkarpackim. Odkrycia dokonano w porozumieniu z Podkarpackim Wojewódzkim Konserwatorem Zabytków oraz Nadleśnictwem Lubaczów, pozyskując odpowiednie zgody.
Trybularz, zwany także kadzielnicą, to liturgiczne naczynie używane w Kościele do spalania kadzidła podczas ceremonii religijnych. Składa się z metalowej szkatuły umieszczonej na łańcuszkach, w której znajduje się kociołek na rozżarzone węgle i kadzidło. Dym wydobywający się z trybularza ma symbolizować modlitwy wznoszące się do Boga oraz jego obecność w liturgii. Używany jest podczas mszy świętych, procesji, adoracji i innych uroczystości religijnych. Odnaleziony trybularz pochodzi z przełomu XIX i XX wieku, co oznacza, że liczy sobie ponad 100 lat.
Trybularz zakopany w podkarpackim lesie. Jak się tam znalazł?
Jak ten obiekt znalazł się w ziemi w środku lasu? Niestety na to pytanie nie znaleziono dotychczas odpowiedzi. Tego typu artefakty zazwyczaj są związane z lokalną historią parafialną lub działalnością religijną na danym terenie. Trybularz mógł być używany podczas liturgii w okolicznych kościołach lub kaplicach, a jego obecność w lesie może wskazywać na ukrycie w czasie zawieruchy wojennej, przenoszenie wyposażenia kościelnego lub inne okoliczności historyczne, które wymagały zabezpieczenia cennych przedmiotów sakralnych, a nawet na kradzież.
Takie znaleziska pomagają lepiej zrozumieć religijne i kulturowe dziedzictwo regionu. W 2023 r. w obrębie Nadleśnictwa Lubaczów doszło do odkrycia zabytkowej monstrancji z XIX wieku, którą odnalazł pan Klaudiusz Kotulak z Muzeum Galicyjskich Wsi i Pobojowisk w Łaskach. Internauci zastanawiają się, czy te znaleziska są ze sobą powiązane. Nadleśnictwo Lubaczów podaje jednak, że trybularz odkopany został w innej części podkarpackich lasów, "w tym miejscu był kiedyś przysiółek Kiernica i była tam kaplica-cerkiewka".
Co dalej z odkryciem? Trybularz z Podkarpacia trafi do muzeum
Odnaleziony trybularz trafi do zbiorów Muzeum Kresów w Lubaczowie, gdzie z czasem zostanie udostępniony zwiedzającym jako cenny eksponat muzealny. Placówka regularnie wzbogaca swoje zbiory o tego typu znaleziska, dokumentując i prezentując dziedzictwo regionu. Muzeum wyraziło szczególne podziękowania dla pana Tomasza Kornagi za jego zaangażowanie i pasję w odkrywaniu lokalnej historii.