Szef HBO zdradza dalsze losy Jona Snowa

Michael Lombardo - jeden z szefów stacji HBO - ujawnił ostatnio kilka ciekawych szczegółów dotyczących serialu Gra o tron bazującego na Pieśni lodu i ognia George'a R. R. Martina. Ujawnił on między innymi, że serial nie będzie miał tylu sezonów ile początkowo zakładano oraz dalsze losy Jona Snowa.

Michael Lombardo - jeden z szefów stacji HBO - ujawnił ostatnio kilka ciekawych szczegółów dotyczących serialu Gra o tron bazującego na Pieśni lodu i ognia George'a R. R. Martina. Ujawnił on między innymi, że serial nie będzie miał tylu sezonów ile początkowo zakładano oraz dalsze losy Jona Snowa.

Michael Lombardo - jeden z szefów stacji HBO - ujawnił ostatnio kilka ciekawych szczegółów dotyczących bazującego na Pieśni lodu i ognia George'a R. R. Martina serialu Gra o tron. Ujawnił on między innymi, że serial nie będzie miał tylu sezonów ile początkowo zakładano oraz dalsze losy Jona Snowa.

Najpierw o sezonach, więc fragment bez spoilerów. Choć początkowo David Benioff, Dan Weiss wspólnie z Martinem zakładali, że serial będzie miał tyle samo sezonów ile będzie książek w sadze - siedem - jednak obecnie producenci zakłądają, że zrobią ich osiem, a Lombardo chciałby aby nakłonić ich do przedłużenia serii.

Reklama

Dodatkowo przedstawiciel HBO zdradził, że jest zainteresowany prequelem Gry o tron, ale na razie jest to w sferze luźnych planów i marzeń.

A teraz część o Jonie Snow, a więc zaczną się spoilery. Pod koniec sezonu piątego - tak samo jak pod koniec piątej książki w serii, Tańca ze smokami - Jon Snow został zasztyletowany i zarówno Martin jak i producenci serialu zostawili nas w niepewności czy na pewno zginął. Lombardo jednak nie pozostawił nam żadnych złudzeń twierdząc, że Jon Snow jest definitywnie martwy. Jeśli jednak śledzicie fabułę to wiecie, że w stworzonym przez Martina uniwersum wcale nie oznacza to jego definitywnego zniknięcia, istnieją bowiem pewne metody...

Czekamy zatem na kolejny, szósty sezon i na kolejną książkę Martina - ten musi mocno przyspieszyć, bo telewizyjni twórcy zdążyli go już dogonić.

Źródło:

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy