Sztuczka z frisbee i z tyczką

Kto twierdzi, że skok o tyczce jest nudnym sportem, w którym nie ma miejsca na żadne triki? O tym, że wcale tak nie jest postanowiła udowodnić nam dwójka Amerykanów wyposażonych w tyczkę oraz we frisbee. Umiejętności, zwykłe szczęście czy po prostu powtarzali to 1000 razy aż się udało? Nie wiemy. Niemniej nieźle im to wyszło.

Kto twierdzi, że skok o tyczce jest nudnym sportem, w którym nie ma miejsca na żadne triki? O tym, że wcale tak nie jest postanowiła udowodnić nam dwójka Amerykanów wyposażonych w tyczkę oraz we frisbee. Umiejętności, zwykłe szczęście czy po prostu powtarzali to 1000 razy aż się udało? Nie wiemy. Niemniej nieźle im to wyszło.

Kto twierdzi, że skok o tyczce jest nudnym sportem, w którym nie ma miejsca na żadne triki? O tym, że wcale tak nie jest postanowiła udowodnić nam dwójka Amerykanów wyposażonych w tyczkę oraz we frisbee. Umiejętności, zwykłe szczęście czy po prostu powtarzali to 1000 razy aż się udało? Nie wiemy. Niemniej nieźle im to wyszło.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama