Tajny satelita USA został wykryty na orbicie

Niecały miesiąc temu przez SpaceX na orbitę wyniesiony został przez rakietę Falcon-9 tajny satelita NROL-76 należący do amerykańskiego Narodowego Biura Rozpoznania (National Reconnaissance Office). Transmisja na żywo prowadzona przez zespół Elona Muska...

Niecały miesiąc temu przez SpaceX na orbitę wyniesiony został przez rakietę Falcon-9 tajny satelita NROL-76 należący do amerykańskiego Narodowego Biura Rozpoznania (National Reconnaissance Office). Transmisja na żywo prowadzona przez zespół Elona Muska...

Niecały miesiąc temu przez SpaceX na orbitę wyniesiony został przez rakietę Falcon-9 tajny satelita NROL-76 należący do amerykańskiego Narodowego Biura Rozpoznania (National Reconnaissance Office). Transmisja na żywo prowadzona przez zespół Elona Muska została przerwana tuż po odrzuceniu osłon aerodynamicznych satelity (). Miało to na celu ochronę tajnego ładunku przed wścibskim wzrokiem innych mocarstw.

Niestety, oficerom z Pentagonu ostatecznie nie udało się utajnić misji urządzenia w ten sposób, jak sobie tego wcześniej życzyli. Już po wykonaniu misji, Falcon-9 pomyślnie wylądował na ziemi, a dokładnie na stanowisku Landing Zone 1. To oznaczało, że ładunek był lekki i w rakiecie wystarczyło paliwa na podjęcie próby lądowania.

Reklama

Niedługo później NROL-76 (USA-276) został zaobserwowany przez astronomów amatorów na niebie. Poczynione przez nich obserwacje ujawniły bardzo intrygujące fakty na jego temat. Satelita krąży na orbicie o wysokości ok. 390 x 410 kilometrów i nachyleniu 50 stopni.

Co ciekawe, żaden wojskowy satelita dotychczas wyniesiony w kosmos nie miał takiego nachylenia. Amerykańskie satelity radarowe typu ONYZ i TOPAZ były umieszczane na orbicie o nachyleniu 57 stopni. W przypadku mini-wahadłowca X-37B było to 39 stopni, satelity zwiadu sygnałowego (SIGINT) są umieszczane na orbitach o nachyleniu 123 stopni.

Specjaliści sądzą, że NROL-76 nie jest typowym satelitą, tylko urządzeniem do testów i demonstracji najnowocześniejszych technologii. Ale to nie wszystkie niespodzianki. Obserwatorzy wyliczyli parametry orbity urządzenia i okazuje się, że od czasu do czasu będzie się zbliżać do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS) na odległość nawet zaledwie kilku kilometrów.

Wykrycie NROL-76 przez astronomów amatorów jest dowodem na to, że wykrycie tego typu obiektów nie stanowi już żadnego problemu nawet dla zwykłych ludzi, a co dopiero dla służb wywiadu innych krajów.

Przypomnijmy, że tym samym entuzjastom wykrywania obiektów na orbicie udało się jakiś czas temu dostrzec w kosmosie mini-wahadłowca X-37B. Na powyższym nagraniu został zaprezentowany przelot NROL-76 z 24 maja 2017.

Źródło:  / Fot. NRO

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy