Tak się bawią fani futbolu amerykańskiego

Mieszkańcy USA na punkcie futbolu amerykańskiego mają równie dużego bzika, co Europejczycy w przypadku piłki nożnej. Jednak mecze, na które przychodzą nie traktują śmiertelnie poważnie jak kibole na Starym Kontynencie, a raczej starają się czerpać z nich radość i licząc na dobrą zabawę. Widać to szczególnie na potyczkach drużyn uniwersyteckich, gdzie niemal zawsze jest się z czego (albo z kogo) pośmiać...

Mieszkańcy USA na punkcie futbolu amerykańskiego mają równie dużego bzika, co Europejczycy w przypadku piłki nożnej. Jednak mecze, na które przychodzą nie traktują śmiertelnie poważnie jak kibole na Starym Kontynencie, a raczej starają się czerpać z nich radość i licząc na dobrą zabawę. Widać to szczególnie na potyczkach drużyn uniwersyteckich, gdzie niemal zawsze jest się z czego (albo z kogo) pośmiać...

Mieszkańcy USA na punkcie futbolu amerykańskiego mają równie dużego bzika, co Europejczycy w przypadku piłki nożnej. Jednak mecze, na które przychodzą nie traktują śmiertelnie poważnie jak kibole na Starym Kontynencie, a raczej starają się czerpać z nich radość i licząc na dobrą zabawę. Widać to szczególnie na potyczkach drużyn uniwersyteckich, gdzie niemal zawsze jest się z czego (albo z kogo) pośmiać...

Ostatnim przykładem dobrej atmosfery na meczach futbolu amerykańskiego jest pewien szalony fan ekipy Brigham Young Cougars. Podczas przerwy spotkania na boisko zawsze wybiega zespół cheerleaderek, które swoimi ruchami skutecznie rozluźniają całą atmosferę. Jeśli do tego dodać jeszcze żywą muzykę to...

Reklama
Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy