Taranis - dron przyszłości już w powietrzu
Ministerstwo obrony Wielkiej Brytanii rozpoczęło testy nowego bezzałogowego samolotu. Maszynie nadano nazwę Taranis , na cześć celtyckiego bóstwa. Wojsko chwali się, że jest to prawdziwie pionierski projekt oraz jest odzwierciedleniem najlepszego krajowego designu i technologii.
Ministerstwo obrony Wielkiej Brytanii rozpoczęło testy nowego bezzałogowego samolotu. Maszynie nadano nazwę Taranis, na cześć celtyckiego bóstwa. Wojsko chwali się, że jest to prawdziwie pionierski projekt oraz jest odzwierciedleniem najlepszego krajowego designu i technologii.
Dron jest testowany w okolicach Woomera w Australii. Wojskowi twierdzą, że wybrali kraj kangurów, ponieważ kontynent jest ogromny i nie trzeba się obawiać o przypadkowe, bezprawne naruszenie przestrzeni powietrznej terytorium innego państwa.
Samolot ma być całkowicie niewidzialny dla radarów, szybki i z wielką precyzją penetrować terytoria wroga. Ale jakby nie było i tak na ziemi ktoś musi nim sterować, a jak wiemy ludzie nie są nieomylni. Taranis ma 10 metrów długości, a jego rozpiętość skrzydeł wynosi 12,5 metra.
Co ciekawe, za wyeliminowanie 95 procent terrorystów po 11 września 2001 roku, odpowiadają właśnie drony i dlatego Brytyjczycy pokładają tak duże nadzieje w tym projekcie.
Wojskowi chwalą się, że Taranis jest o wiele bardziej zaawansowany technologicznie niż wykorzystywane na szeroką skalę, np. w armii USA, drony o nazwie Predator. Wyprodukowanie tylko jednego tego brytyjskiego samolotu bezzałogowego, to prawie 200 mln dolarów.