Teledysk z udziałem 250 lustrzanek

Przygotowany przez artystyczną grupę, która nazywa się po prostu Party teledysk do numeru japońskiego rockowego zespołu Androp zatytułowanego Bright Siren jest wyjątkowy z pewnego względu - podczas jego kręcenia wykorzystano 250 lustrzanek cyfrowych Canon 60D sprzężonych ze sobą w wielką sieć.

Przygotowany przez artystyczną grupę, która nazywa się po prostu Party teledysk do numeru japońskiego rockowego zespołu Androp zatytułowanego Bright Siren jest wyjątkowy z pewnego względu - podczas jego kręcenia wykorzystano 250 lustrzanek cyfrowych Canon 60D sprzężonych ze sobą w wielką sieć.

Przygotowany przez artystyczną grupę, która nazywa się po prostu Party teledysk do numeru japońskiego rockowego zespołu Androp zatytułowanego "Bright Siren" jest wyjątkowy z pewnego względu - podczas jego kręcenia wykorzystano 250 lustrzanek cyfrowych Canon 60D sprzężonych ze sobą w wielką sieć.

Wideo to musiało być naprawdę drogie - pojedynczy Canon 60D z "kitowym" obiektywem kosztuje bowiem około 1400 dolarów - bez zewnętrznego flasha. Koszt samych aparatów wynosił więc tu około 350 tysięcy dolarów.

Całość zdjęć trwała 48 godzin, a 20 ochotników pomagało firmie Party połączyć wszystkie aparaty razem, przylutować je do programowanych płytek, które następnie były podłączone do komputera. Całość zajęła tak dużo czasu, że autorzy teledysku nie mieli możliwości wcześniejszego przetestowania systemu lecz musieli sprawdzać jego działanie na gorąco. Jednak wszystko się udało za pierwszym razem.

Reklama

Zastanawiacie się pewnie czemu nie wykorzystano przykładowo diod LED jako tańszego źródła światła za zespołem. Otóż aparaty nie tylko migały flashem, lecz robiły prawdziwe zdjęcia, a część z tych fotografii została wykorzystana później do stworzenia ciekawych ruchomych obrazów przedstawiających zespół podczas gry (możecie to zobaczyć chociażby w okolicach 3 minuty). Tak wygląda ten teledysk:

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy