Teraz internet zostanie zalany fake newsami

Ostatnio gorącym tematem w globalnej sieci stały się fałszywe informacje (fake newsy). Generowane są one przez trolli, a zamieszczane są z premedytacją, ponieważ ich aktywność ma na celu wykreowanie przez pewne osoby fałszywego światopoglądu na kluczowe...

Ostatnio gorącym tematem w globalnej sieci stały się fałszywe informacje (fake newsy). Generowane są one przez trolli, a zamieszczane są z premedytacją, ponieważ ich aktywność ma na celu wykreowanie przez pewne osoby fałszywego światopoglądu na kluczowe...

Ostatnio gorącym tematem w globalnej sieci stały się fałszywe informacje (fake newsy). Generowane są one przez trolli, a zamieszczane są z premedytacją, ponieważ ich aktywność ma na celu wykreowanie przez pewne osoby fałszywego światopoglądu na kluczowe, często polityczne kwestie, które dotykają każdego mieszkańca naszej planety ().

Nie chcemy na łamach GeekWeeka uprawiać polityki, ale temat fake newsów niestety jest z nią powiązany, dlatego też o tym Was informujemy i jednocześnie ostrzegamy. Po ostatnich aferach można nawet śmiało rzec, że internet stał się areną krwawych walk pomiędzy zwolennikami prawicowo-konserwatywnej wizji świata i lewicowo-liberalnej.

Reklama

Wojny elektroniczne i ostra propaganda zataczają coraz to nowe kręgi, a użytkownicy sieci zaczynają się budzić, zajmują swoje stanowiska w wielu istotnych kwestiach i odwiedzają tylko te serwisy internetowe, które głoszą wyznawane przez nich wartości i są spójne z ich światopoglądem.

Jako że nie jest tajemnicą, że w naszej strefie globalnej sieci działa sporo serwisów sponsorowanych przez Rosję i grasuje mnóstwo trolli prokremlowskich (o których ciągle wspominamy), nie chcemy jednak abyście myśleli, że jesteśmy rusofobami. Pamiętajcie, że opisywane przez nas sprawy dotyczą tylko i wyłącznie rządów poszczególnych krajów i polityki/polityków, a nie zwykłych, niczemu niewinnych i zmanipulowanych przez nich obywateli np. Rosji, którzy nawet nie mają pojęcia, co wyczyniają na arenie światowej ich włodarze.

Fałszywe informacje zalewają internet. Fot. Twitter.

Prokremlowskie trolle i serwisy typu Russia Today do tej pory wychwalały Trumpa, jednak to ostatnio mocno się zmieniło. Stało się tak po odejściu/wyrzuceniu ze stanowiska Michaela Flynna, doradcy ds. bezpieczeństwa narodowego za niedopuszczalne kontakty z Rosją oraz oświadczeniu głowy USA, że Krym powinien wrócić do Ukrainy.

Do tej pory lewicowe media kreowały rzeczywistość, w której Donald Trump i Władimir Putin to przyjaciele. Teraz okazuje się, że to od początku był jeden wielki fake news. Trump nie tylko nigdy nie zamierzał i nie zamierza zmieniać polityki USA dotyczącej Rosji, a nawet chce jeszcze bardziej przycisnąć Kreml do ściany.

Od oświadczenia nowego prezydenta Stanów Zjednoczonych, linia frontu zmieniła się, a tysiące rosyjskich trolli i główne serwisy zaczęły tworzyć w globalnej sieci obraz Trumpa jako wielkiego demona, który chce zniszczyć całą planetę.

Nie zdziwcie się więc, że wchodząc do sieci i przeglądając Wasze ulubione serwisy, natkniecie się na kolejną falę zmanipulowanych newsów i komentarzy, uderzających nie tylko w politykę USA czy Unię Europejską, ale również w Polskę. Rosja ma teraz bowiem interes w tym, aby osłabić i skłócić swoich wrogów z pomocą internetu, czyli największego medium, jakie kiedykolwiek powstało.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy