Time-lapse z Singapuru w tilt-shift

Uwielbiamy filmy poklatkowe realizowane w dużych i bardzo dynamicznych miastach. Jednak jeszcze bardziej lubimy, gdy time-lapse połączony jest z techniką tilt-shift, zwłaszcza, kiedy akcja rozgrywa się w tak szalonym mieście jak Singapur.

Uwielbiamy filmy poklatkowe realizowane w dużych i bardzo dynamicznych miastach. Jednak jeszcze bardziej lubimy, gdy time-lapse połączony jest z techniką tilt-shift, zwłaszcza, kiedy akcja rozgrywa się w tak szalonym mieście jak Singapur.

Uwielbiamy filmy poklatkowe realizowane w dużych i bardzo dynamicznych miastach. Jednak jeszcze bardziej lubimy, gdy time-lapse połączony jest z techniką tilt-shift, zwłaszcza, kiedy akcja rozgrywa się w tak szalonym mieście jak Singapur.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy