Toaleta wspierana przez Billa Gatesa

Bill Gates poprzez swoją fundację od lat stara się pomóc biedniejszym częściom globu w pogoni cywilizacyjnej za resztą świata, a najnowszym wspieranym przez niego projektem jest toaleta opracowana przez naukowców z Cranfield University nazwana Nano Membrane Toilet. Co w niej takiego wyjątkowego?

Bill Gates poprzez swoją fundację od lat stara się pomóc biedniejszym częściom globu w pogoni cywilizacyjnej za resztą świata, a najnowszym wspieranym przez niego projektem jest toaleta opracowana przez naukowców z Cranfield University nazwana Nano Membrane Toilet. Co w niej takiego wyjątkowego?

Bill Gates poprzez swoją fundację od lat stara się pomóc biedniejszym częściom globu w pogoni cywilizacyjnej za resztą świata, a najnowszym wspieranym przez niego projektem jest toaleta opracowana przez naukowców z Cranfield University nazwana Nano Membrane Toilet. Co w niej takiego wyjątkowego?

Toaleta ta jest rewolucyjna pod tym względem, że nie potrzebuje do działania wiele wody, która nadal w niektórych miejscach świata jest bardzo cennym zasobem. Dlatego może się ona okazać zbawieniem dla 2.4 miliarda ludzi, którzy dziś nie mają dostępu do odpowiednich warunków sanitarnych.

Reklama

Działa ona w ten sposób, że po skorzystaniu z niej dno sedesu obraca się o 270 stopni, a nieczystości spływają do zbiornika pod spodem, a ich resztki są zgarniane przez specjalną łopatkę. Stałe nieczystości spływają w dół, podczas gdy płyny unoszą się ku górze i odzyskiwana jest z nich woda (całkowicie oczyszczona poprzez destylację z wszelkich patogenów i zanieczyszczeń), podczas gdy stałe elementy są powlekane woskiem i trafiają do komory, w której wysychają.

Raz na tydzień technik opróżnia zbiornik z nieczystościami stałymi i odzyskuje wodę, a także wymienia baterie jeśli jest taka potrzeba. Woda ta ma być tak czysta, że może być wykorzystana nie tylko do podlewania roślin, ale nawet do gotowania czy kąpiel, natomiast wysuszone odchody mogą służyć jako biopaliwo, które będzie przekształcane w energię w lokalnej elektrowni.

Jedna taka toaleta ma wystarczać dla 10 osób, a kosztować ma 5 centów w przeliczeniu na jednego użytkownika, na dzień. Jeszcze w tym roku mają ruszyć jej testy w realnym zastosowaniu i dopiero wtedy sprawdzimy na ile teoria potwierdzi się w praktyce. Do tego nierozwiązanym problemem pozostaje papier toaletowy, którego nie można do tej toalety wrzucać.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy