Tsunami uderzyło w wybrzeże Grenlandii
Trzęsienie ziemi spowodowało osunięcie się fragmentu fiordu do Morza Baffina, wywołując kilkumetrowe tsunami, które zmiotło z powierzchni ziemi osadę położoną na wybrzeżu zachodniej Grenlandii. Niestety, są ofiary.
Smutne wieści płyną do nas z zachodniego wybrzeża Grenlandii, gdzie kilka dni temu na skutek trzęsienia ziemi o umiarkowanej sile M4.0 doszło do masywnego osunięcia się zbocza fiordu Karrat do zatoki Morza Baffina. W efekcie powstało kilkumetrowe tsunami, które wdarło się na ląd w miejscowości Nuugaatsiaq. Jako, że do zdarzenia doszło około północy czasu miejscowego, podczas dnia polarnego, mieszkańcy w większości już spali, zostali jednak zbudzeni przez krzyki osób, które ujrzały nadciągający żywioł.
Ludzie uciekali na wyżej położone części wybrzeża na własną rękę. Duńskie wojsko sprawnie przeprowadziło ewakuację ludności z zalanych domów do sąsiednich osad Uummannaq i Illorsuit. Niestety, gdy ratownicy wrócili na miejsce, aby przeszukać zalane i zniszczone domy, okazało się, że są ofiary śmiertelne.
Utopiły się 4 osoby, zaś kolejnych 9 osób odniosło obrażenia, w tym dwie ciężkie. Ewakuacja objęła 78 osób, które przetransportowane zostały do osady Uummannaq. 23 osoby odmówiły opuszczenia swych domów. Tsunami zmiotło 11 domów, kilkadziesiąt kolejnych zostało zalanych.
Na filmie możecie zobaczyć miejsce, gdzie kawałek fiordu oderwał się w wyniku trzęsienia i runął do morza wywołując tsunami. Osuwisko ma 300 metrów szerokości i 1,1 kilometra długości. Sejsmolodzy odnotowali wstrząs, po którym nastąpiły drgania charakterystyczne dla masywnego osuwania się ziemi. Dane te zaalarmowały wojsko, które udało się śmigłowcami na pomoc mieszkańcom.
Naukowcy ostrzegają, że takie zjawiska mogą się powtarzać. Wraz z postępującym ociepleniem klimatu na obszarach polarnych coraz częściej odrywające się bryły lodowe i upadające do morza, mogą wywoływać monstrualne tsunami, które może zagrażać mieszkańcom chociażby Grenlandii. To nie pierwsze ostrzeżenie.
Wcześniej pojawiło się w 1995 roku, kiedy fragment lodowca wyzwolił tsunami, które w krótkim czasie zmiotło z powierzchni ziemi zabudowania portowe i wypchnęło liczne łodzie i kutry na brzeg największej wyspy świata. W ciągu zaledwie kilku minut zginęło 58 osób, a wiele kolejnych zostało rannych. Rybacy nie mieli nawet chwili, aby móc dobić do brzegu.
Źródło: The Watchers / Fot. YouTube.