Uber wznawia testy autonomicznych aut

Uber nie ma ostatnio zbyt dobrej passy i nie chodzi wcale o taksówkarzy utrudniających życie kierowcom tej firmy, ale o testy autonomicznych aut. Najpierw pojawiły się ich bardzo słabe wyniki, a tuż potem nagrana została kolizja jednego z nich i była to kropla, która przelała szalę goryczy - testy tych samochodów zostały chwilowo wstrzymane. Ale już wszystko wraca do normy.

Uber nie ma ostatnio zbyt dobrej passy i nie chodzi wcale o taksówkarzy utrudniających życie kierowcom tej firmy, ale o testy autonomicznych aut. Najpierw pojawiły się ich bardzo słabe wyniki, a tuż potem nagrana została kolizja jednego z nich i była to kropla, która przelała szalę goryczy - testy tych samochodów zostały chwilowo wstrzymane. Ale już wszystko wraca do normy.

Uber potwierdził, że w wypadku nikt nie ucierpiał, i że faktycznie auto w trakcie wypadku było w trybie całkowicie autonomicznym, jednak w celu dokładnego zbadania przyczyn wypadku eksperymenty wstrzymano zarówno w Arizonie jak i w Pensylwanii.

Wstępnie mówi się o winie kierowcy-człowieka, który nie ustąpił pierwszeństwa autonomicznej maszynie, ale nadal pozostaje sporo pytań, między innymi dotyczących tego, czy wypadku udałoby się w jakiś sposób uniknąć - zarówno przez interwencję człowieka w odpowiednim momencie, jak też przez poprawienie algorytmów komputera.

Niemniej testy ponownie się rozpoczęły i nie można się temu dziwić - Uber nadal jest nieco za konkurencją, a w przypadku autonomicznych samochodów więcej danych zebranych w trakcie jazdy oznacza większe bezpieczeństwo i pewność na drodze, dlatego firma ta musiała tak szybko, jak się dało wrócić na drogi.

Źródło: , Zdj.: screenshot YouTube/america today

Geekweek
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas