Ubóstwo zmienia mózgi dzieci

Naukowcy z Washington University w St. Louis przebadali ostatnio mózgi dzieci w wieku od 7 do 12 lat i odkryli zaskakującą zależność. Okazało się bowiem, że środowisko w jakim dzieci się wychowują, a dokładniej rzecz biorąc zasobność portfeli ich rodziców, wpływa fizycznie na mózgi najmłodszych.

Naukowcy z Washington University w St. Louis przebadali ostatnio mózgi dzieci w wieku od 7 do 12 lat i odkryli zaskakującą zależność. Okazało się bowiem, że środowisko w jakim dzieci się wychowują, a dokładniej rzecz biorąc zasobność portfeli ich rodziców, wpływa fizycznie na mózgi najmłodszych.

Badanie przeprowadzone z pomocą rezonansu magnetycznego (MRI) wykazało, że mózgi dzieci pochodzących z biednych rodzin mają nieco inne połączenia wewnętrzne niż mózgi tych pochodzących z rodzin bogatszych. Chodzi tu zwłaszcza o obszary hipokampa i ciała migdałowatego, a więc te odpowiadające za naukę i pamięć, stres oraz emocje.

Połączenia między tymi właśnie obszarami, a resztą mózgu okazały się słabsze u dzieci biedniejszych, a zależność zdaje się być wprost proporcjonalna - im rodzina danego dziecka biedniejsza tym połączenia słabsze.

Już wcześniejsze badania wykazały, że właśnie te dwa rejony mózgu u dzieci pochodzących z biedniejszych rodzin mogą rozwijać się słabiej, a zapewne w wyniku tego dzieci te dużo częściej wykazują objawy depresji czy zachowań antyspołecznych i to już w wieku wczesnoszkolnym.

Naukowcy sądzą, że słabszy rozwój mózgu nie wynika jednak z ubóstwa jako takiego, ale jest wynikiem związanych z nim innych czynników takich jak ekspozycja na dym papierosowy, na ołów czy słabsze odżywianie. A trzeba coś z tym zrobić, bo pokazuje to, że faktycznie istnieje koło biedy - problemy te prowadzą bowiem do tego, że dzieci uczą się słabiej, osiągają gorsze wyniki w edukacji, a w wyniku tego również są biedniejsze.

Źródło:

Geekweek
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas